Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

RieczenkaTumannajaRzeczkaMglista ,śpiewałją,mimo,
iżbyłtojegopierwszyodsłuch.Apiosenkatabyładlaniego
wyjątkową.
Jak się potem okazało, babcia pomogła odkryć mu
RzeczkęMglistą ,atazkolei–odkryłajegowrażliwość.
Minął kwartał i była już prawie połowa wakacji 2008
roku.Aureliuszskończyłtrzeciąklasęszkołypodstawoweji
wybierał się do czwartej. Czwarta klasa była tą ostatnią,
którąspędziłwZłotejWektorowej.
22 lipcasiedziałzbabciąStasiąwkuchninaparterze.Dzień
był niezmiernie ciepły. Siedzieli w kuchni, chłodząc
zarówno siebie, jak i pomieszczenie wentylatorem. A przy
okazji – byli głodni. Jednogłośnie zdecydowali o
przyrządzeniu tostów, a potem – o wybraniu się na
wycieczkę samochodową, pomimo wszystko, byle, by
pooddychaćświeższympowietrzem.
Takie mieli swoje osobiste tradycje – robienie tostów i
wycieczki samochodowe, które zawsze kończyłysię w tym
samymmiejscu–nadworcuwpobliskimLubowie.
Czemutam?
Po prostu. Aureliusz lubił odwiedzać dworce kolejowe od
kiedy tylko pamiętał. Rodzina datowała to na rok 2002.
Szczególnie upodobał sobie właśnie ten w Lubowie – nikt
niewiedział,dlaczego.
Zatrzymalisięsyrenką^6 niedalekokasybiletowej,gdziebyło
główne wejście na peron pierwszy. Aureliusz nigdy nie
pospieszał babci – zdawać by się mogło, iż pojawił się na
świeciez wrodzonymtaktem. Nawierzchnia,naktórejleżał
zarówno dworzec kolejowy, jak i samo Lubowo, była
piaszczysta. Pojedyncze ziarenka pyłu zwykły unosić się
przy jakimkolwiek najłagodniejszym podmuchu wiatru,
chociażtamtegodniawszystkiebyłyzrównanezpodłożem;
tak było spokojnie. Płyty peronu miały ziemisty kolor,
podobniejak budynekibabcia– ubrana w długądokostek
suknię, ta babcia o włosach pofarbowanych na kolor
brązowy. Ten sam kolor miał nasyp i sztachety pomiędzy


(^6) Syrenka-typsamochoduosobowego.

Free download pdf