Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

współcześni Kowalscyi Meilensteinowie byli skłonni wbić
siędoklasowejśmietanki,jakgdybywkrokzaposiadaniem
owychnazwiskszłasumienność,zawzięcieiambicja.
Co najmniej 3 rodziny nosiły nazwisko Meilenstein, a o
Kowalskich – szkoda gadać! Tak, jak najpopularniejszym
polskim nazwiskiem jest Nowak, tak w Lubowie prym od
około dwóch wieków wiedli Meilensteinowie – jako
pamiątkapodawnymzaborzepruskim(aczkolwiekdzisiejsi
MeilensteinowiesąstuprocentowymiPolakami)iKowalscy.
Janek powstał z połączenia dwóch oczywistych
oczywistości.
Cała jego mistyczność polegała na tym, że obiektywnie
rzecz biorąc, był on człowiekiem powtarzalnym i niezbyt
unikatowym. Nie wyróżniał się wzrostem czy posturą.
Ubierał się przeciętnie, a chodził tak spokojnie i szybko
zarazem, jakby nie chciał być przez nikogo zaczepionym,
przez nikogo zapamiętanym. Stworzono go tak, by nie
wyrywałżadnegośladuwczyjejkolwiekgłowie,tymczasem
po dziewięciu latach Amelija szczegółowo przytaczała
wspomnienie z ich pierwszego spotkania. Oczyma
przeszłościwidziałajegoczyste,przyciętekrótkopaznokcie
i potarganą wiatrem ciemną czuprynę, którą zaczął
okiełznywaćdopiero,gdykończyłliceum.
Sergiusz Zieliński wysłuchawszy historię o
zgromadzeniu lektorów kościelnych, wysłuchał również
opisu jednego z niedawnych snów Ameliji. Bawił się
długopisem i niecierpliwie stukał butem o podłogę, a
towarzyszka jego opowiadała o karuzeli na placu zabaw
przy lubowskiej podstawówce. Na nieruchomej tarczy stoi
szachownica. Ona i Jan siedzą naprzeciwko siebie, lecz
kręcąsię, dlategocosekundyzmieniająswojestanowiskaz
białych na czarne i znowu na białe. Siedzą nie ruszając
żadnązfigurek,jakbyniechcącichstrącićprzypadkowo.
Amelija skończywszy kwadrans rozczulenia nad ową
postaciązaczęłamilczeć.Dopierowówczaszorientowałasię,
że właśnie wygłosiła długi monolog o swojej pierwszej
miłościprzedmiłościądrugą.

Free download pdf