Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

Czypowinna?
To należy ocenić przez pryzmat jej oczekiwań wobec
romantycznych uczuć. Choć wolała stronę lewą od strony
prawej, istniały kwestie, w których pozostawała
tradycjonalistką. Marzyła o przyszłej rodzinie. O sobie i
mężczyźnie splecionych małżeńskim węzłem oraz o ich
biologicznychdzieciach.
Opowiadając Sergiuszowi o innym chłopaku, zabijała we
własnymwnętrzuuczuciedoniego.Tobyłojejnarękę–na
cokomuuczucietylkonachwilę?Takie, którenie miałoby
przełożenianawieczność?
Cóż, że ono trwałoniezmiennie, będącprzeciwkomałemu,
amelijowemuświatu.



  • Wydajemisię,żewciążgokochasz.
    Słowa te wypowiedziane przez Sergiusza nie były dla
    Ameliji kubłem zimnej wody, nie zszokowały jej zbytnio.
    Nie wiedziała, czytrafiływ punkt, ale była przekonana, iż
    opisują lwią część przykrej prawdy leżącej jej na sercu.
    Wciąż kochała Jana Meilensteina... I wyznanie to
    sprowokowałakuratjegonastępca.

  • Nie wiem, nie wiem!Kochałam, topewne. Jest dlamnie
    ważnyi mawpływ namojeżycie–torównieżpewne. Ale
    czy go kocham...? Czuję coś do niego, ale to
    niejednoznaczne,byćmożepozbawionesensu...
    Wzdrygnęła się, jakby przez jej ciało przepłynął prąd. Cóż
    tozadziwnaokoliczność,byprowadzićdialogoJanieztaką
    osobą,jakSergiusz,wpracownimatematycznej, przedbiałą
    tablicą zapełnioną rachunkami, w obecności tylu uczniów,
    którzy zapewne nigdy nie słyszeli, ani nigdy nie usłyszą o
    Janie, o grupie liturgicznej, o następstwach przynależności
    do niej, o narastającym uczuciu absurdu wypełniającym
    wnętrzeRiekowej...

  • To zdecydowanie bezsensowne i niemalże bezużyteczne.
    Tak, jak moja druga miłość, nawet bardziej aktualna od
    tamtej.

  • A już śmiałem twierdzić, iż podobnie jak ja, jesteś
    aromantyczna – dumał Sergiusz, nieumiejętnie dzieląc

Free download pdf