Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

  • Nie.

  • Odkiedyjesteśtakoszczędnywsłowach?

  • Jakktośminiepozwoliiśćdołazienki,tomamwygłaszać


monologi,czymogę,poprostupójśćdotejłazienkilubnie?



  • Dobra.Jajużnicniemówię.


Zasnęli osobno, o różnych godzinach, na przeciwległych


stronachmateraca.


Obudziło ich cichutkie skrzypnięcie i ciężar małego

ciałka osiadającego między nimi. Lewij spoglądał na


zaspanych przybyszy z pełną powagą, jakże dla niego


nietypową.



  • Będzieciemusieliwyjśćzpiwnicy.

  • Hm?

  • Ej, czy ty – zaśmiała się nieco szyderczo Amelija. –


zapomniałeś,odczegosądrzwi?


Lewijdopiwnicywślizgnąłsiębowiemprzezokno.


Mina ewidentnie mu zrzedła. Spuścił głowę i podał jej


aparat fotograficzny, którymi przed paroma dniami zrobiła


zdjęciaarchiwów.



  • Podejrzałemtwojąciotkęprzezdziurkęodklucza.

  • Icoztego?Pewnieobijałasię.Jakzawsze.

  • Cośgrzebaław bagażu–mówiłponuro. –włożyłapotem


słuchawkinauszyizaczęłatańczyćpopokoju.


Riekowaryknęłaironicznymśmiechem.



  • I rozumiem, że przyszedłeś tutaj, by zasugerować mi, iż


powinnamwyjśćzpiwnicyiprzygadaćjej?



  • Nie... tylko chciałem przynieść ci aparat, byś mogła


zajmowaćsiępracą,bochybapototutajprzyjechałaś,co?



  • Dzięki.

  • Myślę, że nie powinnaś się przed nią kryć – wtrącił się


Nejnadel, który dopiero zaczął rozumieć sens toczącej się

Free download pdf