Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

radziła sobie z ograniczonymi środkami finansowymi,
dysponując nimi tak umiejętnie, jak tylko mogła, choć
popełniała też czyny mało odpowiedzialne. Takim czynem
było uczynienie z muzeum jedynego źródła zarobku, po
śmierci swojej siostry. Wcześniej pracowała jako księgowa
wjakiejśpoznańskiejfirmie.Zarabiaładobrze,choćpracętę
porzuciłatylkodlatego,że niepodobałajejsię.
Grzegorz Jakubowy nie był dobrym człowiekiem. Amelija
obserwowała z boku jego niemą ucieczkę od Antoniny i
Radzia (a dokładniej – jej skutki), obserwowała
nieuzasadnione pobudki, według których, zdaniem
Grzegorza, rodzina nie zasługiwała ani na wytłumaczenie,
aninachwilęrozmowy.
Ponoćrobiłto,conależało.
Ajednak,potylulatachpostanowiłodezwaćsiędorodziny,
niewiedziećczemu.
Amelija nie potrafiła uspokoić ciotki, nawet nie próbowała
jejrównieżpocieszać.Wiedziała, żetegoniepotrafiitonie
ma szansy się udać. Stanęła prosto, opierając się o zlew i
spytałatwardo:



  • Skąd wiesz, że nie żyje? Kto ci o tym powiedział i co
    właściwiesięwydarzyło?
    ...AleAntoninaniebyłajeszczewstaniemówić. Elizawieta
    Izgoratov pocieszała ją w swoim języku, głaszcząc ją po
    głowie
    Amelija nie mogła stać bezczynnie, zatem chcąc zrobić
    cokolwiek,wróciładoswojegopokoju.

  • Chyba wrócimy do Polski wcześniej, niż zakładaliśmy,
    chłopaki–zaczęła.–mążAntoninyumarł, nawetniewiem,
    codokładniesięstało,boledwojestzniąkontakt...
    SergiusziAureliuszspojrzelinasiebiepytająco.

  • Ona nie będziew staniewrócić sama do Lubowa, a nuż,
    zrobicośgłupiegolubwylądujenadrugimkońcuRosji...
    Jakokazałosiępokilkukolejnychgodzinachrozpaczy,
    gdy Antonina płakała już nieco delikatniej, niż zarzynane
    zwierzę – Grzegorz Jakubowy zmarł u progu swego
    dawnego domu, na oczach Radzia. Tylko tyle było jej

Free download pdf