Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

wyglądała,jakbytryskałyzniejgwiazdy.Pojawiałysięnad
jejgłowąw ilościcorazwiększejiwiększejiniespadając–
zastygały.
AlkoholznieczulałSergiusza,choćwtedyniemógłwyzbyć
się motyli w brzuchu. Może i był pijany, ale był też
wystarczająco trzeźwy, by móc uznać, że właśnie się
zakochał. To podważało wniosek, do którego doszedł po
bolesnych latach kwestionowania swej orientacji na
płaszczyźnie romantycznej, ale to akurat przyjął ze
spokojem. Niespokojny był jedynie spoglądając na ciałko
Celestii,boonozaczęłosiędoniegozbliżać.
Zeszłozpokrywającejsięjużrosątrawyistanęłotużprzed
Sergiuszem i Ameliją siedzącymi w fotelach z pustymi
butelkami po piwie w rękach. Stanęło, po czym usiadło z
nimi.



  • Maciejużpoosiemnaścielat?
    SergiusziAmelijaspojrzelinasiebiepytającoorazzlekkim
    niepokojem. Zgodnie schowali za fotele butelki,
    czemukolwiekmiałobytosłużyć.Przytaknęli.

  • Szukamlokatorówdomojegomieszkania,niemielibyście
    ochoty przypadkiem wprowadzić się do zacnej kamienicy
    przy ulicy Promienistej 11? – porozumiewawczo mrugnęła
    okiem.

  • To przy moim starym domu... – zaczęła Amelija,
    mieszkająca, jak wiadomo, w niskim domku przy
    Promienistej 13.

  • Jakto:starym?

  • Byłyproblemyzrodzinąwlipcu.Wyniosłamsięodnichi
    zamieszkałamchwilowou...przyjaciela.
    Sergiusz po razpierwszy był świadkiem tego, by Riekowa
    nazwała księdza Niedomę Łebskiego przyjacielem. Dziwił
    się trudowi, z jakim przyszło jej to mówić, bo jak tu nie
    nazwaćprzyjacielemkogoś,ktostanowiwsparcieodprawie
    dziesięciulat,azatem–przezponadpołowężycia?Niczym
    na zawołanie zapomniał o potencjalnych kontrowersjach
    wynikających z pomieszkiwania młodej dziewczyny na
    plebanii.Zapomniałotym, żeAmelijaprzezostatnimiesiąc

Free download pdf