Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

pieniądze,możesercemówimi,byiśćtamzinnegopowodu,
bardziejludzkiego,choćniepoto,bybyłomidobrze?
Duchownyzastygł.Ewidentnieniezrozumiałjejprzesłania.



  • Ja poszedłem na matematykę, bo od podstawówki była
    moją pasją. Nie wyobrażałem sobie innej drogi, a przed
    magisterkąpojawiłsięBóg.
    Amelijazlustrowałagoniecopretensjonalnie.

  • Od podstawówki moją pasją była historia, a od połowy
    liceum przyroda. Nie wyobrażałam sobie podążania inną
    spośród tych dwóch dróg, a przed maturą znowu
    przypomniałosobieon.

  • Jakion?ChodzicioBoga?

  • Nie.

  • To kto pojawił się w twoim życiu, że chcesz iść na
    politechnikę?Twójchłopak,Aureliusz?

  • Nie on... On nie chce robić nic związanego z jego
    kierunkiem w liceum. Widzi ksiądz? Jestem na biolchemie,
    idęnapolitechnikę.Nietylkojatakrobię.

  • Wiem,żemusiszmiećjakiśpowód,bytamiść.Niewiem,
    jakitomusibyćpowód, byśzarywaładnieinoceucząccię
    czegoś, codajecisatysfakcję, aniestanowipasji. Tylkosię
    niepokoję, Amelijo. Nie wiem, czy wizja studiowania na
    Wydziale Informatyki i Telekomunikacji jest tego warta.
    Zmalałaś...

  • Też nie wiem, czy ten wysiłek jest tego wart, proszę
    księdza. To powód, dla którego poszłam do tego, a nie do
    innegoliceumw ZłotejWektorowej. Gdybynietenpowód,
    toposzłabymdoliceum, niewiem,doPoznania,doKonina,
    gdziekolwiek indziej. To serce mi kazało iść do Złotej
    Wektorowej,widziksiądz,jaktodobrzesłuchaćgłosuserca?

  • Nadalcięnierozumiem.Usiądźmoże.
    Amelijazrobiłatoposłusznieizarazpotym załamała ręce.
    Niepłakała,leczitaklamentowała.

  • Proszę księdza, ja naprawdę nie kocham Jana
    Meilensteina... Ksiądz mi musi uwierzyć, ksiądz pamięta,
    jakionbył,ksiądzpamięta, żetrudnobyłobypokochaćjego
    charaktericałątęjegoresztę... Kochałam go, alenieteraz,

Free download pdf