Riekowedzieje.......................................................................................
Trudno jednoznacznie określić, co było powodem,
przezktóryAntoninaRiekowauznawałaswąsiostrzenicęza
osobę o najwstrętniejszym charakterze w całym mieście.
Gdybyjednak odszukaćkogoś, przedkim puściłabyparę z
ustniczym przedElizawietąIzgoratov, byćmożeszłobyod
niej wydusić to, co siedziało pod jej farbowaną na siwą
platynę,napuszonączupryną.
Ale co zdanie Antoniny Riekowej miałoby niby wnieść do
tej historii? Przecież jest postacią żyjącą w próżni,
jednocześnieoskarżającąwszystkichwokółotakąpostawę!
Autentycznie, starą Riekową należy wyobrażać sobie
siedzącą w muzealnym gabinecie, gdzie rozstaw ścian jest
takwąski, żenawettawątła kobiecinaledwowciska sięza
biurkow swoimkombinezonieutrzymującym próżnię wjej
najbliższym środowisku. Właśnie tak: Antoninę należy
widzieć jako kobiecinę noszącą na sobie folię, w której
wyglądajakprzechowywanewpróżniprzepiórczemięso.
Samaobraziłabysię,gdybynazwanojąprzepiórką.Ba,jako
osobagruntowniewykształcona,magisterekonomii,musiała
mieć zapewne choć trochę do czynienia z biologią i z
filozofią. Tyle, że zdawała się przespać osiem lat szkoły
podstawowej, cztery lata liceum i pięć lat studiów, tym
samym niemogąc w późniejszym czasie pojąć porównania
własnej osoby do przepiórki. Przecież, tak, jak przepiórka
była zwierzęciem, innego typu, z innej gromady, ale jaki
cham miałby czelność nazwać ją zwierzęciem?! Co to za
wariackieporównanie?
Lubiła stroić się w piórka. I półprzeźroczyste koszule w
kolorowe paseczki modne dekadę wcześniej. A i tak była
jakaśtakanijaka.
Jakprzepiórkażyławukryciu.
W wakacje 2017 roku nagle stała się tym mniej ważnym
pracownikiem muzeum historycznego, które założyła jej
siostrabliźniaczka.