zmężniała, ale jej wyraz zdawał się do zmienienia
niemożliwy.
Wyraz, a może jego brak. W każdym momencie życia
ukazywał za jej pomocą maksymalną neutralność,
niekoniecznie poprawność. Usta nie krzywiłysięnigdyani
w uśmiech, ani w grymas, choć niekiedy tego od niego
wymagała sytuacja. Dzięki temu uważanybył, jesti będzie
za dziwaka. Z tego, co oficjalnie wiadomo, jedyną
adoratorką w jego życiu była Amelija. Poszła za nim do
szkołyśredniej.Gdybyniedowiedziałasięotym,żewybrał
się do liceum w Złotej Wektorowej, zapewne na wiosnę
2015 rokuzłożyłabypodaniaoprzyjęciedopośredniakóww
Poznaniu, położonymzresztąnatejsamejliniikolejowejco
miasto,wktórymostateczniewylądowała.
Nie byłzaskoczeniem fakt, jakiprofil wybrał Jan. Mat-fiz-
inf.Początkowodecyzjawsprawiedoborurozszerzeńprzez
Ameliję również zdawała się oczywista. Ona, jako osoba
zafascynowana historią własnej rodziny, rosyjskich
imigrantów, pragnącżyćjej badaniem, związaćsobieszyję
międzyepokowym węzłem, udała się do klasy
humanistycznej. Tymczasem, gdy częścią historii stała się
choroba odcinającawęzeł życia jej matki, wolała stanąćpo
stronietego,coaktualne.Takotozawisłamiędzyskrajnymi
dziedzinami, wszak obiema zajmującymi się życiem, tylko
wróżnychujęciach–przeszłymiteraźniejszym.
Jedynie porównując siebie do innych uznała, że będzie na
siłach stać się jakkolwiek dobrą biolożką, chemiczką;
przyszłym medykiem. Z kolei tęskniąc do wiążącej się z
tymi dziedzinami zerojedynkowości uznała, że
zdecydowanie powinna opowiedzieć się po stronie
przedmiotów ścisłych, ponieważw nichspecjalizujesięJan
Meilenstein. Chciała,bymierzonoichjednąmiarką,cóż,że
opierała się ona na jego, a nie jej wrodzonych
predyspozycjach. Świadomość jego osiągnięć piąć miała
Ameliję w górę, motywować do bycia najmądrzejszą i
najbardziejambitnąwersjąsiebiesamej,zgodniezmyślą,iż
to,cotrudne–rozwija.
kasia kuszak
(Kasia Kuszak)
#1