Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

biologii ztypem od fizyki. – Ej, a pamiętasz Kowalskiego-
Meilensteina?Szybkibył.
Tak,aniewyglądał. Chociażoni
gozapamiętali, atodobrze.AosamejMałgorzaciepamięta
nawet mój ojciec! Nie wiem dlaczego, nie wiem skąd, ale
czasemprzyobiedziepyta, codziejesięu tejdziewczyny, o
której gazety się rozpisywały, że jest najlepszą
matematyczką w powiecie.
Myśli, chyba, że ja z nią
chodziłam doklasy, kiedy toMałgorzata była przecież rok
młodsza.



  • Małgorzata jest traktowana sprawiedliwie. Nie chcę
    mówić, że jest mądrzejsza czy głupsza od Jana, ale ludzie
    chwalą ją tak samo, jak jego. Może tylko tobie coś się
    wydaje.

  • Nie wykluczam opcji, ażebym go faworyzowała, a nawet
    przeceniała. Wydaje mi się, żeJana właśnie, przeceniam, i
    to mocno, a Małgorzaty zwyczajnie nie trawię, bo krzywo
    namniepatrzy.Myślę,żealbouważamniezawariatkę,albo
    martwi się o Jana. Cóż, w końcu są rodzeństwem. Chyba
    obojgu od dzieciństwa wróżono wielkie kariery
    inrzynierskie, w sumie, to tylko z matematyki za czasów
    Lubowa byli znani tak samo dobrze. Meilensteinowska
    inrzynieria pisana jest przez rz , tacy to oni byli wielcy
    matematycy mający humanistykę w głębokim poważaniu.
    Rozumiesz, Tomaszu, jeśli chodzi jedynie o kwestię
    matematyki, to rozpoznawano ich. Tyle, że aktywność
    Małgorzaty ograniczała się wtedy tylko do matematyki,
    tymczasem Jan był szachistą, sprinterem, lektorem, a
    możliwe,iżcośjeszczepominęłam. Toniesprawiedliwe,że
    ujejbokubyłtakprzeźroczysty.Coztego,żewyrazistybył
    dla mnie, która pragnęłago analizować, przyglądaćmusię
    tak zaciekle? A w dzisiejszych czasach pozostaje kwestia
    tego, iż to Małgorzata chodzi do najbardziej
    protagonistycznego liceum przeznaczonego tylko i
    wyłącznie dla matematyków, nieco na wyrost można je
    nazwać Zerowym Poziomem Politechniki Poznańskiej. Kto
    wie,czyonaw ogóleplanujetam studiować w przyszłości.
    A Jan?Chodziłdojakiegośrandomowegoliceum w jakiejś

Free download pdf