Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

słonecznewpadałoprzezoknanastaremeble.Uwydatniało
ilość kurzu, bo zjakiegoś powodu nikt nie sprzątał tam od
paru tygodni. Nie domyśliłam się, dlaczego wciąż był tam
taki syf. Weszłam głębiej i zobaczyłam tę scenę. Tata,
Antonina, lekarz i zwłoki. Ale to trochę jakbym jej nie
widziała.Bojawiem,ktoznajdowałsięwtedywsalonie.W
mojej głowie widniał jedynie komunikat: Obok zwłok stoi
Paweł Smyk, Antonina Riekowa i lekarz. Zwłoki były moją
matką. Sąsinei sztywne. Wyraztwarzydorosłychwskazuje
naśmierć,którasiętuzadziała.
Właśnietakbyłchłodnyten
komunikat.Todziwnedoznanie,żetylkojegopamiętam,ale
widoku nie mogę sobie za żadne skarby przypomnieć.
Kompletnie nic. Wiem, jak wygląda ciotka, gdy jest
zrozpaczona. A to z powodu pracy, ato tak po prostu, bez
żadnej klarownej przyczyny. Nie potrafię jednak
wizualizowaćsobiejej, mającej taki właśniewyraz twarzy,
stojącej nad tapczanem, nad zwłokami. Zwłoki, zwłoki,
zwłoki. Tojużmojamatkaniebyła.Niewiedziałam, cosię
stało.Niewiedziałam, żebyłozniąażtakźle,dosłowniew
kilka godzin, bo tyle zajął mi urbex, nabawiła się ostrej
niewydolności oddechowej. Ciotka i ojciec odgrywali
przede mną przedstawienie. Zatajali prawdę. Cholerni
obłudnicy. Myśleli, że postawienie mnie przed faktem
dokonanym będzie dla mnie najlepszym rozwiązaniem.
Zadzwonili po lekarza, aleniezdążyli zadzwonić do mnie.
No, najlepiej chcieli, najlepiej. Wtedy ja, do której nie do
końca wszystko docierało, impulsywnie chciałam stamtąd
wyjść. Byłam złakniona wyjaśnień, rozżalona, zasługująca
na prawdę, lecz nie mogłam tam przebywać. Po prostu.
Psychika i fizyczność mi się rozdarły. Coś mi mówiło, że
mamwrócićnaurbex.Żetomipomożesięotrząsnąć.Noto
po odzyskaniu władzy nad nogami udałam się do wyjścia.
Nawet nie usłyszałam za sobą kroków ojca i ciotki. Nie
pamiętam zbyt wiele z tego, jak doszło do mojej osobistej
tragedii.Onijakośmniedziwniezłapali,szamotałamsię,nie
byłam wystarczająco silna. A potem uderzyłam głową o
barierkę od schodów i tyle. I to wszystko przy lekarzu i

Free download pdf