ona mu się ujawniła, ona, jak on – nienormalna, podtrzymywała tę
jego głowę wraz z zawartością, gadała coś, że kurs skończyła, kurs
najwyższej przydatności, a tak w ogóle, to Jędrzej ma bardzo
ciężką głowę, ciekawe, co w niej ma? Była starszą harcerką.
Pochodziła z Wielkopolski i widział w niej blok swój wynajmowany.
Ciepło rur i wysoki strop. A gdy rozbierał ją na spotkaniach
czynionych raz na kilka miesięcy, ona eksponowała tatuaże
zaznaczające obwody jej ciała. Nazywała się Florkowska i była
Czwartą Miłością Jego Życia. Jaki świat jest mały, czyż nie? Nazwał
swoją książkę Ciężar jego głowy , pisząc o sobie, uharcerzonym.
Morderstwem byłoby jednak Jędrzeja Schulza degradować do roli
harcerza! Miał chłopak potencjał ku reformowaniu edukacji.
Zwierzał mi się ze swoich poglądów ewoluujących z biegiem liceum.
Pisywał mi dniami i nocami, co zauważył, co wymyślił, co mu się
objawiło, co wyczytał u Gombrowicza, co rozmedytował, co
przepracował, co spreparował. Najczęściej nie wiedziałem, co
odpisać, i choć miałem go za wariata, skrywałem do niego coś na
kształt przyjaźni. Na pół godziny przed maturą z polskiego na
poziomie rozszerzonym, powiedział mi coś w stylu: „Za dużo osób
idzie na studia! Za dużo! To ma kryć ich nieznajomość siebie
samych, ma nałożyć im łatkę – o, ja jestem informatykiem, o, ja
jestem pedagogiem, o, ja jestem ekonomistą! Jestem magistrem!
Wspieram nadprodukcję magistrów! Niech magistrzy tułają się po
świecie, niezdolni do objęcia stanowiska, bo nadprodukowano ich
tak dużo! A jeśli nawet chodzą do swych prac, to zakładają sobie
krawaty do karier i mówią zawzięcie, iż po godzinach są już
wolnymi ludźmi i mają w dupie wszystko!” W dwie godziny Jędrzej
Schultz jako pierwszy zakończył pisanie matury będącej mu
ostatnią z cyklu majowego. Bezceremonialnie wypełnił wszystkie
kasia kuszak
(Kasia Kuszak)
#1