Humory pedagogiczne

(Kasia Kuszak) #1

— Co ja mam robić? Przyjechałem tutaj z Warszawy, a nawet
nie wiem, co się za tą robotą kryje.
— Po krótce – Florkowska stanęła naprzeciwko niego i
zaczęła żywo gestykulować. – Staniesz razem ze mną oraz
inżynierem Markiem na czele procesu rewitalizacji dusz ludzkich i
dusz drzewnych.
Jako, iż kobieta gadała głupoty, Bitterböse mimowolnie
przeniósł uwagę na cieszenie się chwilą – w której jej duże piersi
(chyba ma kolczyki w sutkach?) opinał crop-top.
Pasja jednak nie pozwalała Florkowskiej na przerwanie
wypowiedzi:
— Chodzi o to, że do nas trafiają dusze ludzi, którzy zmarli
danego dnia w województwie wielkopolskim oraz drzew, z których
spadły ostatnie liście, które uschły, z których kora zaczęła
odchodzić płatami. Oba rodzaje dusz zaczynają przemieszczać się
po terenie, w poszukiwaniu rewitalizacji i nowego wcielenia. Kiedyś
rewitalizacja odbywała się samoistnie, a dusze trafiały do nowych
organizmów w sposób losowy – ktoś, kto istniał jako człowiek, w
kolejnym wcieleniu mógł przyjąć postać kota czy kwiatu.
Kilkadziesiąt lat temu odkryto, że samoistna rewitalizacja dusz jest
mało wydajna, a ich wstępowanie w losowe organizmy jest dla nich
niekorzystne. Zdarzało się też, że organizmy drzewne pozostawały
bez dusz, gdyż te miały parcie do wypełnienia organizmów ludzkich.
Czasem człowieka wypełniały po dwie, trzy dusze, tworząc
nadczłowieka, a ten z kolei – służył nierównościom społecznym...
Słuchaj, świat jest skonstruowany według określonych zasad, a
twory, takie, jak dusze – wprowadzają chaos, bo nie działają
według schematów, którym podlega świat żywych. Stąd pomysł na
ośrodki rewitalizacji dusz – ściągamy je do siebie, uzdatniamy,

Free download pdf