zostać przez los poprowadzeni, albo którymi, mając moc
nadludzką, prowadziliby swoich przyjaciół czy wrogów.
Zauważyłam dwie motywacje do pracy twórczej:
1. Tworzenie z miłości, przyjaźni, zachwytu; bo coś jest zbyt
piękne, by pozostało zapomniane.
2. Tworzenie z nienawiści lub z niechęci – albo pomimo nich.
Owe inspiracje mają na celu prowadzić do jednego – do
powstania dzieła literackiego. Jest to rzecz, która zostaje, do
której można wrócić, przeczytać, odświeżyć coś sobie –
indywidualnie lub globalnie, w zależności od nakładu, który
wynosi od jednej sztuki wzwyż.
Wyprodukowanie jednej sztuki dzieła literackiego
wystarczy, aby zachować daną myśl o kimś lub o sytuacji, realnej
bądź hipotetycznej. Należy liczyć się z tym, że nawet pisząc z
powodu wyżej wspomnianej nienawiści bądź niechęci, utrwalamy
to, czego być może mamy dość, co prowokuje w nas wymioty czy
ścisk pięści; stawiamy pomnik osobom, którym, jako zawodowi
rzeźbiarze, zapewne nie chcielibyśmy go postawić.
Niezależnie od tego, czy opisujemy zachowanie dobre, czy
złe – jest ono utrwalane, a zjawisko to nie dotyczy tylko samej
literatury. Przecież ile razy słyszy się o tym, że raper nagrał diss
krytykujący postępowanie kogoś, kto mu podpadł. Dla niektórych
najgorszą karą byłoby zapomnienie, a przecież nagranie dissu na
taką osobę, jest jak postawienie jej pomnika – wprawdzie
lśniącego brutalną szczerością, ale pomnika konwertującego
czyjąś osobę do wieczności.
Niektórzy piszą, bo ktoś im kiedyś powiedział, że w sumie,
bo słuchaj, w sumie, to ta historia nadaje się na książkę, tylko