Humory pedagogiczne

(Kasia Kuszak) #1

Na Uniwersytecie w Grodziszczku, jako pedagog, nie pracowała
żadna Jadacznica. Była tylko Magister Jadacznica. Tytuł był jej
imieniem, a imię – nazwiskiem. Gdyby tylko miała przedstawiać
się nowopoznanym pedagogom, prędzej powiedziałaby o sobie
„Magister”, niż „Jadacznica”. Tytuł wrósł w nią tak, jak gdyby
przyszła z nim na świat, miała go już w akcie urodzenia. Sama
chyba jednak zapomina, iż zawdzięcza go pięcioletnim studiom z
matematyki, w czasach, gdy na uczelnie dostawały się tylko osoby z
najwyższymi wynikami z matury. Jaka to była chluba dla jej
rodziny!
Dla samej Magister Jadacznicy życie rozpoczęło się w dniu
rozpoczęcia studiów. Nie pamięta prawie nic z życia
nieakademickiego, a właściwie – przedakademickiego. Wiedziała,
że ukończywszy matematykę, chce iść do szkoły podstawowej
pracować jako jej nauczycielka, jednak pytana o uzasadnienie –
milczała, a odwodzona przez studentów planujących wielkie,
fluktuacyjne kariery korporacyjne – protestowała.
Wykształcenie, wykształcenie, wykształcenie, wykształcenie,
wykształcenie, wykształcenie, wykształcenie, wykształcenie,
wykształcenie, wykształcenie, wykształcenie, wykształcenie,
wykształcenie, wykształcenie. Jedyne, co się liczy i co jej ugruntuje
pozycję na świecie. Uzyskawszy tytuł Magistra, poszła do
podstawówki i na wszelkie najsłuszniejsze jej zdaniem sposoby –
upupiała.^5
Zdarzało się, że wchodziła pomiędzy dwoje kochających się
dzieci, zarzucając im demoralizację („Proszę Pani, co to jest


5
Upupiać – potoczne, ironiczne określenie oznaczające traktowanie kogoś w sposób infantylny,
protekcjonalny lub pozbawiający godności i sprawczości, często pod pozorem troski. Termin
spopularyzowany w analizach twórczości Witolda Gombrowicza, szczególnie w kontekście jego
sprzeciwu wobec narzucania form i oczekiwań, które „unieruchamiają” człowieka w roli dziecka,
poddanego lub „popychadła”.

Free download pdf