(cyfryzacja, transformacja energetyczna,
modernizacja szpitali). Do naszego pro-
gramu dołoży się też Unia Europejska
- dostaniemy 7 mld euro ( 32 mld zł)
z funduszu solidarnościowego.
Tarczę Antykryzysową premier
przedstawił jako bezprecedensowy
na skalę europejską pakiet ratunkowy
dla gospodarki. Nie do końca wiadomo
dlaczego, bo w wielu krajach UE takie
już powstały. Niektóre idą dużo dalej niż
w Polsce. W Niemczech rząd przeznaczy
0,5 bln euro na wsparcie dla firm. Przed
wzrostem bezrobocia Niemców ma chronić
Kurzarbeitergeld, rozbudowany system zasiłków
i wynagrodzeń subsydiowanych z publicznej kasy.
Poszczególne landy ratują też zagrożone firmy z własnych
środków, wykupując ich akcje. Podobnie dzieje się we Francji.
Plan zakłada przeznaczenie 45 mld euro dla firm i pracowników
dotkniętych wirusem, odroczenie podatków dla firm, 300 mld
euro gwarancji bankowych. Włochy, kraj najbardziej dotknięty
przez epidemię, chcą ratować swoją gospodarkę poprzez pakiet
wart 25 mld euro. Plan zakłada moratorium na spłatę pożyczek
i kredytów hipotecznych oraz rozliczne działania skoncentro-
wane na ratowaniu osób najbardziej poszkodowanych oraz
zapobieganiu bankructwu firm (np. Alitalii). Hiszpania, Wielka
Brytania, Szwecja, Norwegia, Niderlandy – trudno dziś znaleźć
kraj, który by nie planował nadzwyczajnej akcji ratunkowej.- Założenia polskiego programu antykryzysowego mieszczą
się w modelu rozwiązań stosowanych przez inne kraje UE. Mają
swoje zalety, ale i wad im nie brakuje. Najpoważniejsza jest ta,
że wszystko dzieje się za późno. Zanim ustawa zostanie uchwalo-
na i wejdzie w życie, zanim zostaną wdrożone procedury pomo-
cy firmom, minie sporo czasu. Dlaczego nie sięgnięto po proste
narzędzia, jak choćby odroczenie płatności składek na ZUS,
których terminy upływają pod koniec marca? – zastanawia się
prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PwC Polska. Jego
zdaniem także realna wartość pakietu antykryzysowego nie
jest wyjątkowo duża, co wynika z mocno nadszarpniętej już
wcześniej publicznej kiesy. - Prognozy gospodarcze są dziś zależne od prognoz epidemio-
logicznych. Jeśli w ciągu najbliższego miesiąca, dwóch korona-
wirus zacznie wygasać, mamy szansę nie popaść w recesję, choć
tegoroczny wzrost PKB będzie oscylować koło zera. Jeśli jednak
epidemia się przedłuży, czekają nas poważniejsze kłopoty. Jestem
sobie w stanie wyobrazić recesję nawet z 1 0-proc. spadkiem PKB
- Założenia polskiego programu antykryzysowego mieszczą
- wyjaśnia ekonomista.
Rząd liczył na zachwyty, tymczasem Tarcza Antykryzysowa
budzi głównie głosy rozczarowania i krytyki. Wygląda na to,
że biznes oczekiwał więcej, lepiej i szybciej. Podobne stano-
wisko prezentują związki zawodowe, które w tym przypadku
uznały, że muszą wspierać przedsiębiorców. „W tym trudnym
momencie szczególnie ważne jest pokazanie zgody pracow-
ników i pracodawców w podejmowaniu kluczowych decyzji
dla gospodarki i sytuacji społecznej” – zapewniają członkowie
Rady Dialogu Społecznego we wspólnej deklaracji.
Koronawirus stał się też obowiązkowym tematem w kam-
panii prezydenckiej. Prezydent Duda stara się chronić za rządo-
wą tarczą, uznając się za jej współtwórcę. Podkreśla, że jeśli Unia
nam pomoże, to dobrze, ale i bez niej sobie poradzimy. Nic więc
dziwnego, że jego kontrkandydaci krytykują rząd, przekonując,
że mają lepsze pomysły. A ponieważ nie wiążą ich finanse, licytu-
ją wysoko. Pakiet Kosiniaka-Kamysza zawiera m.in. zawieszenie
spłat kredytów, dobrowolność płacenia ZUS, dofinansowanie
wynagrodzeń. Kidawa-Błońska jest bardziej
umiarkowana. Chce m.in. zwolnić firmy
dotknięte wirusem z podatków i składek
ZUS oraz dofinansowywać wynagrodze-
nia. Biedroń chce współfinansowania
przez budżet opłat stałych w mikro-
firmach, pokrywania 75 proc. wyna-
grodzeń, kredytów z zerowym opro-
centowaniem. Hołownia: zawieszenie
podatków i rat kredytów dla małych
i średnich firm, refundacja wynagro-
dzeń dla tych, którzy utracili pracę. Bosak:
zwolnienie z ZUS dla samozatrudnionych,
odroczenie terminów wszelkich obowiązków
administracyjnych, zapłaty PIT, zawieszenie spła-
ty kredytów dla przedsiębiorstw.
Część programowych pomysłów prezydenckich kandyda-
tów została zaczerpnięta z apeli i projektów zgłaszanych przez
organizacje przedsiębiorców. Te są rozżalone, że wysłuchano ich,
ale bez zrozumienia. Dlatego do rządowego programu trafiło tak
niewiele z ich postulatów. „Przede wszystkim przedstawiony pa-
kiet nie zawiera skutecznego narzędzia sprawnie wspierającego
płynność najmniejszych podmiotów. System gwarancji jest oczy-
wiście pożądany, jednak wciąż polegać on będzie na ułatwia-
niu podmiotom uzyskania kredytów na warunkach rynkowych.
Nie stanowi zatem odpowiedzi na problemy firm, które z dnia
na dzień utraciły istotną część swoich przychodów. Całkowicie
nieprzystającym do skali potrzeb instrumentem są też mikropo-
życzki w wysokości do 5 tys. zł” – ocenia Związek Przedsiębiorców
i Pracodawców.
Pakiet fiskalny dotyczący inwestycji publicznych nie
jest ani najlepszym, ani nowoczesnym rozwiązaniem.
Jest wręcz przestarzały. Obecnie jesteśmy na etapie szoku
podażowego, szczególnie w branży budowlanej. Cierpi ona
na brak pracowników, sprzętu. Jeszcze przed kryzysem dro-
żejące mieszkania oraz rosnące wartości nowych przetargów
świadczyły, że ceny zaczynają niebezpiecznie szybować w górę.
Dlatego priorytetem powinno być zapewnienie płynności
wszystkim firmom oraz docelowo redukcja tzw. klina podat-
kowładkowego” o-sk – apelują Pracodawcy RP.
Krajowa Izba Gospodarcza wśród swoich postulatów za-
apelowała o ograniczenie gorączki legislacyjnej i przynaj-
mniej przez pewien czas niezasypywanie firm tonami nowych
obowiązków i podatków. W tym np. podatkiem cukrowym.
„Liczyliśmy na wyraźną deklarację, że zostaną odblokowane
środki na tzw. split payment oraz zawieszona realizacja Pra-
cowniczych Planów Kapitałowych, która obciąża tak kieszeń
pracownika, jak i fundusze przedsiębiorstw” – napisał Marek
Goliszewski, prezes BCC.
ZPP wyraził z kolei nadzieję, że dojdzie do zawieszenia zaka-
zu handlu w niedziele i wprowadzenia „wakacji od obowiąz-
ków administracyjnych” dla firm. Ale na to się nie zanosi. Zaka-
zu handlu w niedziele nawet koronawirus nie może naruszyć.
Dlatego także rozmaite nowe obowiązki czekające na przed-
siębiorców zostaną najwyżej odroczone. – Na podstawie zapo-
wiedzi, które zaprezentowano na konferencji po Radzie Gabine-
towej, można wyciągnąć dwa wnioski. Albo rząd i prezydent nie
doceniają skali zagrożenia gospodarki, albo nie mają pomysłu,
co mogliby w tej sytuacji zrobić. W to drugie, jako organizacja
pracodawców, nie możemy uwierzyć – komentuje dr Grzegorz
Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan. Jeśli
biznes liczył, że wirus zmieni radykalnie spojrzenie władzy
na polskie prywatne przedsiębiorstwa, to się raczej przeliczył.
ADAM GRZESZAK
W wielu krajach
Unii Europejskiej
również powstały
pakiety ratunkowe
dla gospodarki.
Niektóre idą dużo
dalej niż w Polsce.