Polityka - 25.03.2020

(Barré) #1

Strach w  procentach


Liczba zgonów powodowanych przez koronawirusa


to obecnie jeden z najgorętszych tematów.


Mamy w tej sprawie dwie wiadomości: dobrą i złą.


MARCIN ROTKIEWICZ


K


oronawirusem SARS-CoV-2 może zostać zara-
żonych od 60 do 70 proc. Niemców – ta wypo-
wiedź Angeli Merkel rozgrzała do czerwoności
media, zarówno te tradycyjne, jak i społecz-
nościowe. Choć nie było jasne, co (lub kto)
konkretnie skłoniło panią kanclerz do snu-
cia aż tak apokaliptycznej wizji, natychmiast
w ruch poszły kalkulatory. Liczby okazały się oczywiście
zatrważające. W takim wypadku w Polsce mielibyśmy
od ok. 23 do 26,5 mln zarażonych. I skoro wirus zabija – jak na po-
czątku marca ogłosiła Światowa Organizacja Zdrowia (WHO)


  • 3, 4 proc. z nich, to od 780 tys. do 900 tys. zgonów. To tak, jak-
    by wymarł cały Kraków – porównywał na Facebooku pewien
    dziennikarz. Czy takie zatrważające opinie są uzasadnione?


Wyliczanie
Zacznijmy od liczby zarażonych. Jak do tej pory nigdzie
na świecie nie zbliżyła się ona do jednego procenta populacji
(nawet jeśli można podejrzewać, że oficjalne dane są znacznie

zaniżone). W Chinach, skąd wirus przywędrował, ma go naj-
więcej osób – ponad 80 tys. w kraju liczącym prawie 1, 4 mld lud-
ności, co daje 0, 0057 proc. We Włoszech ponad 31 tys. na prawie
60 mln mieszkańców, czyli ponad 0,05 proc. Oczywiście teo-
retycznie nie da się wykluczyć zarażenia się 6 0 –7 0 proc. danej
populacji, ale jak na razie wygląda to na zbyt czarny scenariusz.
Załóżmy jednak, że tak się rzeczywiście stanie. Ilu lu-
dzi wtedy może umrzeć? Czy aż 3, 4 proc., co stawiałoby
SARS-CoV-2 na równi z wirusem słynnej grypy hiszpanki
z 1918 r., który – jak się szacuje – zabił 2–3 proc. zarażonych?
Otóż, co na pierwszy rzut oka może być zaskakujące, wielu
ekspertów (tak zagranicznych, jak i polskich) jest zgodnych:
liczba podana przez WHO jest najprawdopodobniej zawyżona
i to znacznie. Dlaczego? Taką bowiem przyjęła metodologię:
opiera się na oficjalnych danych o potwierdzonych przypad-
kach zakażeń i do niej odnosi znaną liczbę zgonów. A jeśli tak
się liczy, nie chce wyjść inaczej niż owo 3,4 proc.
Tymczasem liczba zakażeń musi być znacznie większa – na-
wet od 10 do 100 razy. Tak uważają specjaliści, m.in. prof. Karin
Mölling, znana szwajcarska wirusolog zajmująca się m.in. HIV.
Niedoszacowanie bierze się stąd, że u części ludzi infekcja prze-
biega bezobjawowo, a u innych symptomy są na tyle łagodne,

[ NAUK A ]


©
ATHIT PERAWONGMETHA/REUTERS/FORUM
Free download pdf