Strach w procentach
podjęły decyzję o kwarantannie w porcie w Jokohamie – przez
14 dni nikt nie miał prawa zejść na ląd, jedynie osoby z poważ-
nymi objawami choroby wieziono do szpitala. Od 3 lutego, kiedy
na pokładzie odnotowano dziesięć potwierdzonych przypadków
zarażenia koronawirusem, zaczęło ich lawinowo przybywać,
m.in. z powodu nie najlepszej organizacji izolacji. 19 lutego, gdy
się skończyła, potwierdzono testami przypadki obecności koro-
nawirusa w organizmach 19 proc. osób zamkniętych na statku.
Jak wykazała późniejsza analiza szwedzkich badaczy, opubli-
kowana na łamach czasopisma naukowego „Journal of Travel
Medicine”, gdyby nie zarządzono kwarantanny i nie poproszo-
no pasażerów o pozostawanie w swoich kajutach, prawdopo-
dobnie zakażonych byłoby aż 79 proc. „populacji” „Diamond
Princess”. Jednak również kwarantanna na jego pokładzie nie
okazała się najlepszym rozwiązaniem – gdyby ludzi od razu ewa-
kuowano i odizolowano na lądzie, prawdopodobnie zakażeń
byłoby tylko 79 (zaledwie 2,1 proc.).
Stało się jednak inaczej i w ten sposób japońskie władze nie-
chcący przeprowadziły ważny eksperyment epidemiologiczny.
Aczkolwiek trzeba poczynić zastrzeżenie, że grupa ludzi za-
mknięta na statku różniła się, np. od populacji mieszkańców
Chin czy Japonii, m.in. pod względem rozkładu wieku. Warto20 dni z wirusem
N
a kilka istotnych pytań dotyczących koronawirusa
SARS-CoV-2 nauka nie zna jeszcze odpowiedzi.
Nie wiadomo np., czy jego epidemia ma charakter
sezonow y, co upodobniałoby go do grypy. Może tak być,
gdyż wirus – na razie – wykazuje sporo mniejszą aktywność
na półkuli południowej.
Znaki zapytania dotyczą również przebiegu choroby
COVID-19. Częściowo luki w wiedzy wypełnili chińscy
naukowcy, którzy niedawno opublikowali ważną pracę
w jednym z najbardziej prestiżowych czasopism medycznych
„The Lancet”. Jest nią bardzo dokładna analiza (niestety
tylko) 191 pacjentów w wieku od 18 do 87 lat z dwóch szpitali
w mieście Wuhan. 137 spośród nich zostało wypisanych
po przejściu choroby, a 54 zmarło. Dzięki nim wiemy,
że symptomami są: gorączka powyżej 37,3 stopni (94 proc.
przypadków), kaszel ( 79 proc.), mokry kaszel ( 23 proc.), ogólne
zmęczenie ( 23 proc.), bóle mięśni ( 15 proc.), biegunka (5 proc.)
i wymioty (4 proc.). Ponadto potwierdziły się informacje,
iż wirus jest groźniejszy dla starszych osób (średni wiek
zmarłych to 69 lat) oraz cierpiących na nadciśnienie, cukrzycę,
chorobę wieńcową oraz sepsę (dysfunkcja wielonarządowa
będąca odpowiedzią na zakażenie organizmu). Średni czas
od przyjęcia pacjenta do szpitala do jego wypisania wyniósł
22 dni, a obecność wirusa w organizmie 20 dni. Średni czas
od wystąpienia objawów do zgonu to 18,5 dnia. Okazało się
również, że podawane chorym dwa leki przeciwwirusowe
(lopinawir i rytonawir) nie miały wpływu na ich wyzdrowienie.że nie idą do lekarza. A nie mając styczności ze służbą zdrowia,
nie są w ich przypadku przeprowadzane specjalistyczne testy
na potwierdzenie obecności koronawirusa w organizmie.
Żeby dokładnie zbadać, jaka jest śmiertelność choroby
COVID-19 wywoływanej przez koronawirusa, należałoby prze-
prowadzić dobrze kontrolowany eksperyment. Trzeba byłoby
zebrać sporą i reprezentatywną grupę ludzi, umieścić wśród
nich osobę zarażoną wirusem, odizolować wszystkich i za jakiś
czas sprawdzić, kto się zaraził, kto zachorował, a kto zmarł.
Oczywiście na taki skrajnie niehumanitarny projekt nie wy-
raziłaby zgody żadna komisja bioetyczna, nie mówiąc o ewen-
tualnych wolontariuszach, którzy mieliby wziąć w nim udział.
Ale, niestety, przeprowadziło go życie na pokładzie wielkiego
statku wycieczkowego „Diamond Princess”, na którym przy-
musowo zamknięto 3711 osób (pasażerów i członków załogi).Testowanie
21 stycznia zaplanowaną krótką podróż nim rozpoczął ponad
8 0-letni mężczyzna. Po czterech dniach wysiadł w Hongkongu
i jak się dość szybko okazało, był zarażony koronawirusem. Za-
nim jednak ta wiadomość dotarła na statek, na początku lutego
dopłynął on do wybrzeży Japonii. Tamtejsze władze natychmiastWycieczkowiec „Diamond Princess”, na którym przymusowo zamknięto
na kwarantannie 3711 osób, w porcie w Jokohamie.