ludzie style
Smok w bok
MICHAŁ ZACZYŃSKI
Wystarczyły dwie dekady, by świat luksusu
uzależnił się od Chin. Dziś płaci za to cenę.
S
ezon tygodni mody mamy
za sobą. Jak było? Pusto. Do Pa-
ryża iediolanu, kiedy jeszcze M
nie poddano ich kwarantannie,
nie przyjechało ponad 1000 kup-
ców, współpracowników czy redaktorów
z dotkniętych koronawirusem Chin.
Przy okazji zaczęto więc – jak to zwykle
w chwilach kryzysu bywa – nawoływać
do radykalnych zmian. Mówiło się nawet
o rezygnacji z urządzania pokazów jako
takich. Są drogie, pracochłonne i szko-
dliwe dla środowiska; nie tylko z po-
wodu śladu węglowego, jaki zostawiają
przybywające nań rzesze gości z całego
świata, ale i samej scenografii, która
po kwadransie zwykle trafia na złom.
„Musimy myśleć o całkowitym resecie”
- przyznała Anna Wintour, szefowa ame-
rykańskiego „Vogue’a”. Dlatego już w tym
sezonie Armani przeniósł swój pokaz
do sieci. Po mediolańskim wybiegu jego
modelki przeszły przy pustych rzędach;
kreacje publiczność oglądała online.
„Koszmar” – wzdycha Carlo Capasa, szef
Włoskiej Izby Mody. Ale nieudane pokazy,
ostatecznie wisienka na torcie półrocznej
pracy w tej branży i wydarzenie z gatun-
ku tych medial no-towarzyskich, to jego
najmniejsze zmartwienie. Zadaniem
Na górze: w tym roku pokaz mody Giorgio Armaniego odbył się przy pustych rzędach, kreacje
oglądano online. Inny znany duet włoskich projektantów Dolce&Gabbana wzbudza wiele emocji.
© REUTERS/FORUM, GET T Y Nawet w czasach koronawirusa ludzie robią sobie selfie przed ich mediolańskim sklepem.