Polityka - 25.03.2020

(Barré) #1

AFISZ [ PREMIERY / WYDARZENIA / ZAPOWIEDZI ] Skala ocen:^1 (dno)–^6 (wybitne)


S


ą postacie, których życie łatwo poli-
tycznie wykorzystywać, budując albo
hagiografię, albo oskarżenie, jednak
biografia Anny Walentynowicz jest
przykładem, jak można napisać fascynujący,
wielostronny portret postaci tego formatu.
Autorzy idą za radą Hanny Krall: „Ani jej nie
oskarżajcie, ani nie brońcie. Spróbujcie ją
zrozumieć. Kim chciała być, a kim nie”. Książka
Doroty Karaś i Marka Sterlingowa to jedno-
cześnie portret Solidarności, ruchu, który
był zjawiskiem wyjątkowym w historii, ale
zamienił się w pole wzajemnych oskarżeń.
Ciekawie jest już od początku, od Równego,
z którego Anna pochodziła. Okazuje się,
że ten fragment swojej biografii Walentyno-
wicz zmistyfikowała, a o tym, że jej ukraińska
rodzina przeżyła wojnę, dowiedziała się
dopiero po wielu latach. Początki jej pracy

Wszystko


o Annie 5 /6


Dorota Karaś, Marek Sterlingow,
Walentynowicz. Anna szuka raju, Znak,
Kraków 2020, s. 512

W


trylogii „Mroczne materie”
Philip Pullman (obecnie już
klasyk literatury młodzieżo-
wej) zaczynał od pisanej jakby
idealnie dla nastolatków „Zorzy polarnej”,
by w kolejnych dwóch tomach skręcić

Przez tonący


Londyn 4 /6


Philip Pullman, La Belle Sauvage,
przeł. Wojciech Szypuła, Wydawnictwo MAG,
Warszawa 2020, s. 512

w stoczni przypominają „Człowieka z marmu-
r u ” – była przodownicą pracy i osobą, do któ-
rej wielu ludzi miało zaufanie. Od tej książki
nie można się oderwać, zwłaszcza w mo-
mentach, kiedy historia przyspiesza, tak jak
w czasie słynnego strajku. Autorzy pokazują
sprzeczność wersji i relacji – choćby dotyczą-
cych Wałęsy. To zarazem opowieść o narasta-
niu konfliktów, które umiejętnie rozgrywało
SB, podsycając nienawiść Walentynowicz
do Wałęsy. Ciekawa jest rola ks. Jankowskie-
go, który regularnie donosił na nich oboje,
a jednocześnie tłumaczył Annie, że nie może
być dwóch słońc, więc niech się nie wychyla.
Ta historia o ludzkiej zapiekłości, którą łatwo
można wykorzystać, by zniszczyć wspólne
dzieło, to lekcja do zapamiętania na dzisiaj,
kiedy takie działania są jeszcze łatwiejsze.
JUSTYNA SOBOLEWSKA

w stronę rozważań filozoficznych i krytyki
instytucji religijnych. To samo robi z nową
serią, „Księgą Prochu”, gdzie otwierająca try-
logię „La Belle Sauvage” to historia przygo-
dowa, różna od tego, co dostaniemy w dru-
giej i trzeciej części. Mało tego, Pullman igra
także z czasem – „La Belle Sauvage” skacze
kilkanaście lat wstecz względem „Zorzy po-
larnej”, a tymczasem reszta „Księgi Prochu”
rozgrywa się kilkanaście lat po wydarze-
niach z „Mrocznych materii”. W efekcie, choć
„La Belle Sauvage” wydaje się „uwiązane”
do dwóch trylogii Pullmana, tak naprawdę
stanowi dzieło fabularnie i klimatycznie
samodzielne. To trzymająca w napięciu po-
wieść przygodowa, w której wraz z młodymi
Malcolmem i Alice mkniemy w szaleńczej
ucieczce przed ludźmi polującymi na ma-
leńką Lyrę (późniejsza bohaterka „Materii”).
Pullman rozbudowuje nam swoje niezwykłe
uniwersum, a mistrzostwo autora można
doceniać tu zwłaszcza na polu kreacji boha-
terów, kiedy misternie tka więź między parą
głównych postaci.
MARCIN ZWIERZCHOWSKI

książki Fragmenty książek na stronie: http://www.polityka.pl/czytelnia salon gier


Leśne cudo 5 /6


Ori and the Will of the Wisps, Moon
Studios, Microsoft Game Pass, Windows,
Xbox One

G


dyby Kenneth Grahame, autor
„O czym szumią wierzby”, żył
sto lat później, być może jego
baśń o leśnych zwierzętach,
ich wielkiej przyjaźni i perypetiach
przypominałaby
formą właśnie „Ori
and the Will of the
Wisps”. To urze-
kająca pięknem
obrazów i dźwięków
opowieść o pełnej
niebezpieczeństw
podróży królicze-
go duszka Oriego
przez leśne ostępy. Zaczyna się tam,
gdzie skończyła się w „Ori and the Blind
Forest” (2015 r.), ale ta wiedza nie jest
niezbędna. Szkieletem przygody jest
dwuwymiarowa gra platformowa spo-
pularyzowana przed ćwierćwieczem
przez takie klasyki jak „Castlevania” czy
seria „Metroid”. Kluczem do sukcesu są
refleks i zręczność, gra jest wymagająca,
a pod względem prezencji – cudo!

Piękny dodatek 4 /6


Nioh 2, Team Ninja, Sony, PlayStation 4

W


racamy, jak w „Nioh”
(2017 r.), do XVI-wiecznej
Japonii z mitów, baśni
i sennych mar. Tak jak
w pierwszej odsłonie tej przygody,
istotą zabawy jest walka z demonami
pustoszącymi wioski i warownie. Mie-
cze samurajskie, siekiery, kosy, młoty,
włócznie, łuki, szurikeny, bomby – wy-
bór broni i pancerzy jest gigantyczny,
podobnie jak liczba
opcji specjalizacji
prowadzonej postaci
i udoskonalania
ekwipunku. Chwila
nieuwagi, a nasz
wojownik padnie
pokonany przez naj-
słabszego z wrogów,
z kolei walki z klu-
czowymi demonami to czasem wręcz
czysty koszmar (autor tych słów utknął
właśnie na kanalii, z którą stoczył już
ponad 30 przegranych walk). I to właśnie
jest w „Nioh 2” piękne. Niepiękne jest na-
tomiast to, że wygląda nie jak nowa gra,
ale raczej jak rozbudowany dodatek. © AG, EAST NEWS, MP (4), BROTHERHOOD GAMES
Free download pdf