Polityka - 25.03.2020

(Barré) #1
czasem zaczęły się pojawiać dramatyczne ape-
le: „Kończą się nam pieniądze, może chcecie
jakiś towar w dobrej cenie?”. I budujące: „To jest
zaczątek zakwasu, weź go do domu, przełóż
do słoika i dokarm”. Może choć na tym zakwa-
sie powstanie coś dobrego.

Monika, ta od zakwasu
Nikt jej nie kazał zamykać biznesu. Po pro-
stu uznała, że tak będzie bezpieczniej. Pie-
karnię Cała w Mące otworzyła zaledwie cztery
miesiące temu, ale pod drzwiami szybko zaczęły ustawiać się
kolejki. Na Żoliborzu wieści o dobrych miejscach szybko się
rozchodzą. Kolejka po towar to zawsze dobra wiadomość dla
prowadzącego biznes. Jeszcze lepsza dla koronawirusa. Jeden
chory i wszyscy są zarażeni. Monika uznała, że lepiej mieć
zdrowych klientów niż otwarte za wszelką cenę.
Nie chciała zostawiać ludzi z niczym. 16 marca na klientów
piekarni czekały zamknięte drzwi. Ale nie tylko. Koło drzwi stał
wiklinowy kosz po brzegi wypełniony zaczątkami zakwasu.
Każdy za darmo mógł sobie zabrać taki zaczątek. Zaopieko-
wać się nim, ogrzewając i dokarmiając wodą i mąką w słoiczku.
A później zacząć na nim piec własny chleb. Na kartce był link
do internetowej strony z przepisami. Zakwas poszedł między
ludzi. Wiklinowy kosz, w którym był wyłożony, też poszedł
między ludzi. Konkretnie – ktoś go ukradł. Zresztą kartkę też.
Cztery dni później Monika napisała nową kartkę. Przygotowała
nowe zaczątki zakwasu. Tym razem wszystko wyłożyła na sta-
rej skrzynce po jabłkach. Zawsze to mniejsza strata.

Z

Free download pdf