Polityka - 25.03.2020

(Barré) #1

[ POLITYKA I OBYCZAJE ]


W


specjalnym wydaniu Polska. Times.pl
oprócz 20 stron o koronawirusie
znalazł się dodatek przygotowany przez
Ministerstwo Sprawiedliwości na temat
wykorzystania Funduszu Sprawiedliwości
do wspierania m.in. ofiar przemocy do-
mowej. Doskonale, dobrze wiedzieć. Tylko
dlaczego niemal 1/ 8 ośmiostronicowego
materiału zajmuje zdjęcie odpowiedzial-
nego za Fundusz wiceministra? Czy tylko
nam wydaje się niestosowna taka auto-
promocja członka Solidarnej Polski, partii
Zbigniewa Ziobry, za publiczne pieniądze?

Ł


ukasz Warzecha w „Do Rzeczy” o prze-
łożeniu wyborów: „Z wprowadzeniem
stanu wyjątkowego nie powinno być pro-
blemu na poziomie politycznej elity, gdyby
była ona spojona wzajemnym zaufaniem
choćby na podstawowym poziomie. Wtedy
opozycja może mieć przekonanie, że wła-
dza nie nadużyje nadzwyczajnych upraw-
nień, a władza – że opozycja nie będzie
o takie działanie jej oskarżać, wzbudzając
niepokoje. Tego zaufania nie ma – zostało
zniszczone w ciągu ostatnich 15 lat. I wina
leży po obu stronach”. Ale czy na pewno?

M


arcin Królik z „Tygodnika Solidarność”
odniósł się do odłożenia wyborów, ale
straciliśmy zainteresowanie jego opinią
po przeczytaniu początku komentarza:
„biorąc pod uwagę choćby dane spływa-
jące z Chin czy Korei, można śmiało za-
łożyć, że do maja intensywność rozprze-
strzeniania się choroby spadnie. I to nawet
jeżeli mamy jej szczyt wciąż przed sobą”.
Można śmiało założyć, że autor nie zrozu-
miał, co się wydarzyło w Chinach i jakim
kosztem. I nie rozumie, na czym polega
równość szans kandydatów na prezydenta.

S


ygnalista „Sieci” wyjaśnia ludowi, jak
rozumieć sytuację: „Próba rozhuśtania
TVP w tak ważnym momencie politycz-
nym i epidemiologicznym przypomniała
wszystkim, że prawica potrafi się wywrócić
o własne nogi. Tym bardziej że kierowane

© JAN KOZA


pod adresem nadawcy zarzuty niewłaści-
wego prezentowania prezydenta są albo
absurdalne, albo są w istocie nadreakcją
na jakieś mało istotne zdarzenia. Ludzie,
którzy snują taką kuriozalną opowieść,
nie są ludźmi dobrej woli. Nie warto słu-
chać tych bajek i fantazji. Na pewno nie
w końcowym etapie kampanii wyborczej”.
Potem już będzie wolno, nawet prezyden-
towi, który „snuł i nadreagował”.

N


a razie „Wprost” donosi: „Nasz roz-
mówca ze Zjednoczonej Prawicy uwa-
ża, że w TVP po odejściu Kurskiego niewie-
le się zmieni. – Łopiński nie ma czasu ani
ochoty, żeby kierować tak wielkim przed-
siębiorstwem jak TVP, zatem jest wielce
prawdopodobne, że Kurski z pozycji jego
doradcy nadal o wszystkim będzie decy-
dował. A prezes na Nowogrodzkiej zaciera
ręce – mówi nasz rozmówca”. Miejmy na-
dzieję, że także je myje.

W


tym samym numerze „Wprost” wice-
premier Jarosław Gowin robi z siebie
pośmiewisko, mówiąc: „Nie jest tajemni-
cą, że działalność telewizji publicznej bu-
dzi rozmaite kontrowersje, także w obozie
Zjednoczonej Prawicy. Ostatecznie Jacek
Kurski sam wyciągnął z tego wnioski”. Kpi
czy o drogę pyta?

G


wałtownie przybyło kaznodziejów.
W „Gazecie Polskiej” wśród wielu in-
nych jest i Marcin Wolski: „Europa zdaje się
zapominać, że pociecha duchowa to po-
tężny element terapeutyczny, dający na-
dzieję i pomagający ludziom na równi z an-
tybiotykami czy respiratorami. W tej walce
sojusznikami wirusa są lęk, zwątpienie, pa-
nika, a na końcu chaos. Wsparciem dla lu-
dzi – wiara i nadzieja. Możliwość modlitwy,
uczestnictwa w nabożeństwach”. Wnio-
sek: gdyby Marcin Wolski trafił do szpita-
la, poprosiłby o księdza, a nie respirator.

W


prowadzenie do tekstu „Bóg w cza-
sach zarazy” w „Gościu Niedzielnym”

brzmi: „Wszystko, co się dzieje, jest pod
kontrolą Boga. Niech wiedzą to ludzie, gdy
tracą kontrolę nad wszystkim”. Czyli: lu-
dzie tracą kontrolę pod kontrolą Boga kon-
trolującego wirusa. Szczególna pociecha.

P


rof. Marek Belka próbuje namówić czy-
telników „Newsweeka” do odrobiny
optymizmu: „My w Polsce nie docenia-
my, jaką mamy silną gospodarkę, którą
przez te 30 lat zbudowaliśmy. I odporną
w dwóch aspektach. Po pierwsze, w gro-
nie krajów rozwiniętych jesteśmy stosun-
kowo mało zadłużeni jako społeczeństwo.
Po drugie, nasz eksport należy do naj-
bardziej zdywersyfikowanych w całej UE.
To znaczy, że trudniej go uszkodzić”. I tyl-
ko ktoś musi chcieć od nas importować.

S


zef tygodnika „Najwyższy Czas!” upra-
wia politykę w cieniu koronawirusa:
„analizując naszą sytuację międzynaro-
dową na zimno, to właśnie ten kraj [Chiny]
powinien stać się naszym »strategicznym
sojusznikiem«, jeżeli za główne zagroże-
nie dla Polski uważamy Rosję. (...) Ten
stan rzeczy jest też problemem w naszych
relacjach z USA. Jak wiemy, Stany Zjedno-
czone za swojego głównego wroga uznają
Chiny. (...) Koncepcja nie jest nowa. Prze-
cież na podobny pomysł wpadł np. Józef
Piłsudski. Pojechał nawet specjalnie do To-
kio, by nawiązać współpracę z Japonią”.
A jak wiemy, Japonia jest bardzo podobna
do Chin.

S


tanisław Mancewicz chłodnym okiem
patrzy na premiera („Tygodnik Po-
wszechny”): „Czasy są takie, że nikomu
nie wolno zabraniać być dzieckiem, na-
wet premierowi. Zaiste słuchaniu jego
zachwytów nad samym sobą i wyrażania
co chwilę nieskrywanej satysfakcji z błę-
dów innych, towarzyszą pewne oznaki
duszności i obawa, że ich celem jest głów-
nie popis oraz zaszantażowanie wątpią-
cych”. Koniec felietonu też emocjonalnie
chłodny: „Ponieważ, jak widać, pytań
poważnych jest mnóstwo i ich na pewno
przybędzie, to owo padające tu i ówdzie,
gdzie oto jest Gospodarz, gdy wszyscy się
miotają pośród realnych problemów, wy-
daje się kompletnie bez znaczenia. I oby
tak zostało”.

W


„Dużym Formacie” Krzysztof Varga
o składającej się z wywiadów książce
Tomasza Terlikowskiego „Tylko prawda
nas wyzwoli”: „Isakowicz-Zaleski powiada,
że film Sekielskich to jest drobna kaszka
w porównaniu z jego wiedzą i z tym, co się
naprawdę w Kościele dzieje. Rozmowa
z Isakowiczem-Zaleskim jest w swym to-
nie apokaliptyczna, a przez to nadzwyczaj
zabawna. Oto Isakowicz-Zaleski ze zgrozą
pyta Terlikowskiego, czy wie, jak pewien bi-
skup zwraca się do kleryków? Otóż zwraca
się do nich »Moje drogie bąbelki!«”.

Jan Koza
Free download pdf