DERBY SOSNOWCA
ZEW - CZARNI
NA OSTROWACH WIARA, PIJE I ODPALA!
To był mecz tak zwanego "podwyższonego ryzyka" zarówno na trybunach, jak i na boisku. Mecz okraszony sporą jak na
klasę B ilością pirotechniki. Świece dymne, race, petardy. Sędzia sparaliżowany strachem, groził palcem, że mecz zostanie
przerwany. Gospodarze wystawiają konkretny młyn złożony z koalicji sosnowieckich dzielnic wschodnich wspomagany
bębnem, na którym wybijany rytm niósł piłkarzy z Kazimierza do boju, a kibiców do śpiewu.
Kibice gości odpalają spontaniczne race po zdobyciu bramki przez swoich ulubieńców, lecz nie prowadzą regularnego
dopingu ograniczając się do spożywania trunków alkoholowych i umacniania przyjaznych stosunków z gospodarzami.
Piłkarze nie wytrzymują presji i po boiskowych szachach mecz kończy się bramkowym remisem. Na meczu obecny również
Pan Prezydent Sosnowca. Nie pytaliśmy o wrażenia, ale jesteśmy pewni, że tak jak i my, ma nadzieje na więcej takich
spotkań w sosnowieckim podokręgu. Tak trzeba kibicować!