Magazyn IVSA Wrocław

(Animalwelfare) #1

Czy hodowla tygrysa może zapobiec jego


wyginięciu?


Dzisiaj więcej tygrysów żyje w niewoli niż na wolności. Liczby mówią same
za siebie, bo w hodowlach (czyli ogrodach zoologicznych, prywatnych
hodowlach, cyrkach, sanktuariach) można spotkać około 17 tysięcy
osobników, a w środowisku naturalnym jest ich niecałe 4 tysiące.
Paradoksalne jest to, że pomimo ochrony tego gatunku, zdecydowana
większość osobników nie jest realnie chroniona - można powiedzieć, że są to
“tygrysy drugiej klasy” (raport Four Paws z 2020 roku "EUROPE’S SECOND-
CLASS TIGERS").


Zacznijmy od początku, czyli od tego jak to się stało, że do naszych
czasów przeżyło tylko 3900 osobników?


Jeszcze na początku XX wieku na świecie żyło około 100 tysięcy tygrysów. Na
tak ogromny spadek ich liczby złożyło się wiele czynników, ale jak już się
pewnie domyślasz, największy wpływ miał na to człowiek. Tygrysy występują
w Azji. W Indiach najczęściej dochodziło do ich zabijania, ze względu na ataki
tych zwierząt na ludzi i zwierzęta gospodarskie. Ich skarbem, ale jednocześnie
klątwą jest wyjątkowe umaszczenie, które stało się cennym trofeum
kłusowników. Dodatkowo części ich ciała (na przykład kości) były i nadal są
wykorzystywane w chińskiej medycynie ludowej. Ze względu na ich behawior
i fizjologię odrodzenie populacji, która malała w szybszym niż normalnie
tempie, było nieosiągalne. Tak właśnie dekada po dekadzie spadała ich liczba,
aż w 2010 roku ogłoszono, że na wolności żyje jedynie 3200 osobników.
Perspektywa bezpowrotnego zniknięcia tygrysów z powierzchni Ziemi stała
się realna jak jeszcze nigdy wcześniej, dlatego w tym samym roku powstał
projekt Tx2, który do 2022 roku zakłada podwojenie liczby osobników tygrysa
na świecie. Najnowsze dane podają, że w tym momencie na wolności żyje
około 3900 osobników. Oznacza to, że gatunek powoli zaczyna się odradzać,
ale jego przyszłość nadal jest niepewna.

Free download pdf