Tajemniczy ogród (zoologiczny)
Wyobraźcie sobie, że macie 6 lat, wasze ulubione filmy to „Król Lew”
i „Mustang z Dzikiej Doliny”, a jak tylko dorwiecie telewizję satelitarną nie
potraficie zdecydować się czy oglądać Animal Planet czy National Geographic.
Brzmi znajomo? Teraz wyobraźcie sobie, że rodzice zabierają was do zoo - jest
tam wszystko, co fascynuje wasze dziecięce umysły zaledwie na wyciągnięcie
ręki.
Na pewno wraz z wiekiem ta bańka wyobrażeń o szczęśliwych zwierzątkach
na wybiegu znika, zaczynamy być świadomi błędów człowieka i zauważamy
jaką krzywdę wyrządziliśmy wielu pokoleniom zwierząt przez postrzeganie ich
jako rozrywki. Mimo to świat dzikiej przyrody wciąż potrafi nas pochłonąć,
a w dodatku rola ogrodów zoologicznych zmienia się- działają nie tylko na
rzecz człowieka, ale także dla zwierząt - ochrona ex situ gatunków
zagrożonych, programy hodowli i reintrodukcji, sprzyjające odrodzeniu
populacji, które bez pomocy nie dałyby rady powrócić.
To co właśnie przedstawiłam - dziecięce marzenia oraz chęć pomocy skłoniły
mnie do pracy jako wolontariusz w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym w wakacje
2018 roku. Było to niezapomniane doświadczenie, które jednak mogłoby
wielu rozczarować. Wymagania podane są na stronie internetowej zoo:
ukończone 16 lat, zapał, gotowość do pracy w grupie, odpowiedzialność,
obowiązkowość i zaangażowanie oraz świadomość tego jaka jest misja
ogrodu. Ale co to wszystko znaczy? Jakie są obowiązki? No i gdzie to głaskanie
tygrysków?
Pierwszą rzeczą z jaką zostaliśmy (garstka zaczynających w wakacje
wolontariuszy) zapoznani to zasady bezpieczeństwa, oczywiście nie obyło się
bez postraszenia straceniem kończyny albo penetracji brzucha porożem.
Należy pamiętać, że zwierzęta, którymi zajmuje się zoo, nie ważne jak
przyzwyczajone do człowieka, nie są oswojone. Mogą się przestraszyć,
zaatakować, lub nawet niecelowo poważnie uszkodzić. Z tego względu
wolontariusze nie zajmują się nimi bezpośrednio, to zadanie należy do
pracowników,