intensywnej motywacji, podczas której próbowały ocenić w mgnieniu oka, do kogo należy
lecąca piłka i, jeśli zaszła taka potrzeba, odbić ją poprawnie. Oczywiście, moja rola, jako
osoby nie obchodzącej się z piłką dość sprawnie, polegała zwykle na przesuwaniu się, by
zrobić miejsce innej zawodniczce, ewentualnie podbiciu do niej piłki. Nie było to zatem
szczególnie atrakcyjne zajęcie, ale przynajmniej nie byłam uwięziona w ławce.
tatianarevelion
(TatianaRevelion)
#1