W krainie nienawiści

(TatianaRevelion) #1

izolacji ma o wiele więcej wad niż przypuszczałam, a jednocześnie każdy powrót do bazy
jest dla mnie jedynie niezwykle bolesny, i że ostatecznie, pomimo przyznania się do tego
wszystkiego, nie byłam z nimi nawet do końca szczera.



  • Bardzo mnie ciekawi, co w takim razie chciałabyś nam jeszcze powiedzieć? –
    zapytała pewnego razu Dagmara, kiedy wyznałam jej tę żałosną prawdę.
    Spojrzałam na kartkę, którą otrzymałam ostatnio od Lilianny. Wydawała się bardzo
    przydatna. Była na niej tabelka dyktująca mi, jak mam myśleć. Spojrzałam na nią i
    pomyślałam, że w ogóle nie jestem w stanie uwierzyć w to, że Dagmara nie czeka teraz, aż
    powiem jej, że tak naprawdę nie znoszę ich wszystkich o wiele bardziej, niż dotychczas
    mówiłam. Po czym wstanie, wykrzyczy mi wreszcie te wszystkie potworne rzeczy, które do
    tej pory skrywała i wykluczy mnie ze swojego oddziału za eksponowaną niewdzięczność.

  • Alexo, ta kartka cię nie uratuje – oznajmiła Dagmara, nie mogąc się doczekać, aż
    wydobędę z siebie jakieś słowa.

  • Wiem – odpowiedziałam głosem, który zabrzmiał o wiele bardziej arogancko, niż
    myślałam i zapragnęłam nagle zgnieść tę kartkę i wyrzucić ją demonstracyjnie do kosza.

  • Alexo, jeśli nie będziesz bardziej pracować z nami i sama nad sobą, wiesz, że nie
    powinnaś raczej oczekiwać zakończenia swojego cierpienia.

  • Wiem – odpowiedziałam znowu i pomyślałam po raz kolejny, że zupełnie nie jestem
    w stanie uwierzyć w to, że Dagmara nie obwinia mnie teraz za wszystko, co dzieje się ze mną
    i wokół mnie. – Przepraszam, że sprawiam wam tyle problemów.

  • Nie tylko nam – zauważyła kobieta. – Alexo, takie osoby jak ty są problemem dla
    całego świata.

Free download pdf