strony w nieokreślonym „daleko stąd”,
a z drugiej w abstrakcyjnym „wszędzie”.
Popularne w mediach społecznościowych
obrazy pustynnienia krajów afrykańskich
i miast zniszczonych powodziami na
wyspach pacyficznych, których nazw
nie zapamiętujemy, tworzą wrażenie, że
kryzys ekologiczny rozgrywa się poza
sferą doświadczeń osoby mieszkającej
na terenie globalnej Północy – a więc
„daleko stąd”. Jednocześnie typowa dla
ekoszokowych narracji strategia sięgania
po statystyki, dotyczące między innymi
wymierania gatunków roślin i zwierząt na
całej Ziemi, czy podnoszenia się poziomu
wód morskich i oceanicznych pod wpływem
topnienia lodowców, sprzyja przedstawianiu
ekokatastrofy jako wspólnego doświad-
czenia całej ludzkości, niezależnego od
lokalnych uwarunkowań. Opowieści te są
prowadzone przez pozornie obiektywnych
narratorów, którzy nie ujawniając swojego
usytuowania, uniwersalizują doświadczenie
życia na zniszczonej planecie. Obie te
strategie utrudniają dostrzeżenie, że
podczas gdy kryzys ekologiczny dotyka
każdego w odmienny sposób w zależności
od jego usytuowania geopolitycznego,
klasowego, rasowego, czy genderowego,
te różne usytuowania są ze sobą połączone
siecią skomplikowanych relacji. Morton
opisuje to zjawisko tak:
W twojej misce płatków śniadaniowych
mieści się kolonializm, imperializm, ogromne
pola, na których gigantyczne maszyny
zbierają tony plonów, wielkie fabryki, których
nie zauważasz, masowe sieci dystrybucyjne
obejmujące cały glob, tysiące galonów ropy
naftowej i emisja dwutlenku węgla.^9
W odbiorze słuchowiska przestrzeń staje się
modalnością doświadczenia, które pozwala
na odczuwanie zarazem oddalenia i bliskości
tego, co, jak powiedziałby Morton, mieści
się w mojej misce płatków śniadaniowych.
To wrażenie, powstałe w reakcji na
(^9) Timothy Morton. The End of the World Has Already
Happened. https://www.bbc.co.uk/sounds/play/m000cl66
[dostęp 29.03.2021].
urywa. Po krótkiej chwili ciszy zaskakuje
mnie inny, tym razem artykułowany,
urywany dźwięk. Przez krótki moment –
sekundę, może dwie – nie mam pewności,
kto lub co go wydaje. Czy to rzeczony kruk,
a może sama śmierć? Dopiero gdy powraca
uspokajająca narracja Mortona, staje się
jasne, że głos należy do wspomnianego
wcześniej Hiltona Kelley’go. Morton
towarzyszy mu z mikrofonem w chwili, gdy
z charakterystycznym dla amerykańskiego
Południa zaśpiewem pozdrawia mieszka-
ńców Port Arthur. Jako wolontariusz,
działający w jednej z lokalnych organizacji
charytatywnych, pomaga ludziom
w odbudowie domów, zburzonych przez
huragan Harvey, który zniszczył południo-
we wybrzeże Stanów Zjednoczonych
w 2017 roku. Choć z przejęciem słucham
poruszających opowieści Kelley’go o tych,
którzy przetrwali kataklizm, wciąż wracam
myślami do tej krótkiej chwili dezorientującej
niepewności, która nie daje mi spokoju.
Co więcej, doświadczenie pojawia się
z każdym kolejnym odsłuchaniem
słuchowiska Mortona. W konsekwencji w
momencie, gdy piszę te słowa, mam już
wrażenie, że cały podcast opowiada tylko
o tej jednej chwili.
Przestrzenność ekokatastrofy
Przedstawiony powyżej zapis doświadczeń
pokazuje wyraźnie, że strategie afektywne
mogą wytwarzać zupełnie odmienne wobec
ekoszoku sposoby myślenia o katastrofie
ekologicznej. Na pierwszy rzut oka widać
brak kluczowego dla ekoszoku pytania
o to, kiedy nastąpi ekokatastrofa. Jak
podpowiada gramatyka tytułu słuchowiska
Mortona, ona już nastąpiła i trwa nadal, więc
należy skupić się na tym, gdzie możemy jej
doświadczyć. Obraz zatłoczonego autobusu,
w którym znajduje się dostatecznie dużo
miejsca na swobodny ruch ciała, myśli i
afektów, pozwala oddać doświadczenie
przestrzenności katastrofy. Jest ono
odmienne od tego, jakie wywołują strategie
ekoszokowe, lokalizujące katastrofę z jednej