Styczyńscy - spod Wilna na Syberię

(krzysztof.styczynski) #1

przyjeżdżał komendant i własnoręcznym podpisem potwierdzaliśmy naszą obecność, a po
jakimś czasie chyba nabrali do nas zaufania, bo częstotliwość kontroli była coraz mniejsza. Przy
okazji takich kontroli wypytywano zesłańców, czy ktoś planuje ucieczkę albo głośno wyraża się
źle o Związku Radzieckim. To była zwykła formalność, o ucieczce nie mogło być mowy, nikt nie
miał szans wydostać się pieszo z tajgi ze względu na dzikie zwierzęta i możliwość zabłądzenia.
Często słyszeliśmy o odnajdowaniu szkieletów ludzkich w dzikiej tajdze.
Pewnego wieczoru przyszedł do nas spławnoj master – majster od spławiania lasu.
Był to niski, starszy człowiek o niezwykle żywych ruchach ciała i mimiki twarzy, nazywano go
„Kapluszka”, może od kropelki? Biegle mówił po rosyjsku, chociaż twierdził, że jego ojciec był
Tatarem, a matka Ormianką. Zwierzył się nam, że chce skorzystać z pewnej „odwilży” i ma
zamiar wyjechać do Armenii, jak mówił - tam jest cieplej. Był po rozmowie z komendantem,
który mu obiecał, że ponieważ swoje lata odpracował i należy mu się odpoczynek, może
wyjechać, ale pod warunkiem, że znajdzie i przyuczy godnego siebie następcę. On upatrzył
sobie w Ryszardzie takiego następcę, obiecał go wszystkiego nauczyć i to miała być korzyść dla
Ryszarda, bo oznaczało to dla niego lżejszą pracę, a dla Kapluszki wreszcie wolność na stare
lata.
Przyuczenie trwało krótko, należało określić gatunek spiłowanego drzewa pociętego
na kawałki, napisać średnicę oraz zakwalifikować, do czego ma służyć, na przykład
budownictwo powszechne, budowa okrętów, samolotów, do kopalń itp.
W dzień ciężko pracowaliśmy, a wieczorami uczyliśmy się cech i gatunków różnych
drzew. Najdokładniej trzeba było określać drzewo na samoloty i do kopalń.
Po miesiącu Ryszard już pracował na brzegu Kołby jako brakarz ze strony Spławnoj
Kantory
, a ja w lesie też jako brakarz, ale ze strony Lespromchozu. Dostałam nareszcie lżejszą
pracę również dzięki temu, że Kraj Rad miał wielkie zapotrzebowanie na drewno wysokiego
gatunku, wszak budował komunizm.

Free download pdf