Styczyńscy - spod Wilna na Syberię

(krzysztof.styczynski) #1

Zdjęcie 24. Rzeka Kołba.


W Bułtusuku była łaźnia parowa, o wymiarach 4 m x 4 m, zbudowana podobnie jak
wszystkie inne budynki z grubych bali, pośrodku stał piec z kamieni z kominem
wyprowadzonym na zewnątrz. Do ścian były przymocowane po dwie półki drewniane, koło
pieca stała beczka z wodą do polewania nagrzanych kamieni. Zgodnie z regulaminem raz w
tygodniu każdy mógł skorzystać z dobrodziejstwa cywilizacji i umyć się do woli, można było
również całe ciało poobijać specjalnie w tym celu robionymi miotełkami, rózgami.
W tym nowym osiedlu był również lepiej zaopatrzony sklepik i oprócz
przydziałowego chleba można było kupić od czasu do czasu trochę kaszy, sól, powidła, śledzie.
Był tu również budynek administracyjny, w którym urzędował naczelnik osiedla, kierownik
techniczny, księgowy i rachmistrze normowszczyki wyceniający pracę wykonywaną przez
zesłańców. We wsi była również kuźnia, pracowało w niej dwóch Niemców, którzy wykonywali
bardzo ważną robotę – okuwanie lin stalowych w haki i klamry do traktorów. Tymi linami
ciągniki holowały ścięte pnie drzew z tajgi do kolejki wąskotorowej.
Ważny dla całej działalności posiołka był tzw. park maszynowy, gdzie remontowane
były traktory, w późniejszych latach zainstalowano tam agregat prądotwórczy do zasilania
całego osiedla.
Podobnie jak w Czeremuszce przydzielono naszej rodzinie pół domku tj. około 25
metrów kwadratowych z dwoma maleńkimi, nieotwieranymi oknami, dla 5 osób.

Free download pdf