Styczyńscy - spod Wilna na Syberię

(krzysztof.styczynski) #1

Niemcy oraz przygotowany na miejscu oddział specjalny, składający się z pijanych litewskich
policjantów, strzelali do nich jak na polowaniu, większość wystrzelano, las był usłany
krwawiącymi zwłokami i rannymi, których dobijano strzałem z bliska, pozostali szli apatycznie
na skraj dołu, ustawiali się w rzędzie i czekali aż seria z karabinu maszynowego skosi ich do
rowu. Z niemiecką dokładnością litewscy szaulisi czynili krwawą robotę zabijając całe rodziny:
dorosłych, dzieci, kobiety. Ciała zabitych, warstwa po warstwie, zapełniły cały dół. Wygnani do
kopania Polacy musieli znosić do wspólnego grobu zastrzelonych w ucieczce i zasypać wykop.
Nie można mówić o pogrzebaniu, bo dół kazano wyrównać i przykryć mchem i gałęziami.
Późnym wieczorem wrócili sąsiedzi do domów; byli bladzi, wystraszeni i przez długi czas nie
mogli opowiadać o tej masakrze. Dziwiliśmy się później, dlaczego Żydzi byli tak niesolidarni
względem siebie, dlaczego ci bogatsi, którzy zostali ostrzeżeni przez wójta, nie ostrzegli innych,
dlaczego nie uciekali w lesie wszyscy, jak już widzieli dokąd ich prowadzą, te pytania długo
mnie męczyły. Mimo że za przechowanie Żydów groziła śmierć, to jednak ludzie na wsi
opiekowali się nimi i przechowywali. Nie zawsze związane to było z zapłatą. Ojca przyjaciel
Kagan też uciekł, przychodził później do nas nocą, pomagaliśmy mu w odzyskaniu schowanego
bądź przechowywanego majątku. Po wojnie niewielu Żydów wróciło do miasteczka.
Późną jesienią przyjechało do miasteczka dużo Litwinów wraz z rodzinami. Byli to
nauczyciele, policjanci i urzędnicy. Pozajmowali żydowskie domy z mieniem pozostawionym
przez nich. W miasteczku pustych pożydowskich domów było dużo. Pozostawione mienie
zostało zarekwirowane przez gminę, a część zagarnęli ludzie z tak zwanego marginesu. Do
niektórych domów zasiedlano niemieckich i litewskich urzędników, a reszta stała pusta z
zabitymi oknami i drzwiami. Miasteczko zrobiło się jakieś smutne bez Żydów, dziwne, bo
przecież nie przepadaliśmy za nimi, zwłaszcza po okazywanej przez nich miłości do
bolszewików i ich wyczynach podczas sowieckiej okupacji, ale teraz wszyscy im współczuli,
boleli nad ich tragedią, i pomagali, jak mogli. Niemcy wiedzieli, że Polacy pomagają Żydom,
starali się więc zasiać nienawiść do nich. Rozpowszechniali informacje prawdziwe i
nieprawdziwe dyskredytujące Żydów. Mówiono na przykład, że podczas łapanki na wsi u
jednego z gospodarzy złapano przechowywanych tam Żydów. Za przechowywanie groziła
śmierć. Niemcy wyprowadzili za wieś na rozstrzał zarówno Żydów, jak i całą rodzinę
gospodarzy, kazali wykopać grób postawili nad grobem Żydów i kazali Polakom rozstrzelać.
Polacy powiedzieli, że oni do ludzi strzelać nie będą, wówczas Niemcy postawili Polaków nad
grobem i kazali strzelać Żydom. Ci nie odmówili, wzięli broń, a wtedy Niemcy powiedzieli: „A
widzicie, wy przechowujecie, narażacie swoje życie, a oni w obronie swego życia nie zawahają
się was zabić”.
Wojna jakby się ustabilizowała – na froncie zachodnim spokój. Można było
powiedzieć, że bitwa o Anglię skończyła się niemiecką klęską, na froncie wschodnim po
szybkich sukcesach wojsk niemieckich front zatrzymał się pod Moskwą, Leningrad mimo
okrążenia wciąż się bronił. Blitzkrieg się nie udał. Cieszyliśmy się, że Stany Zjednoczone
wypowiedziały Niemcom wojnę, że Anglia i polski rząd na emigracji podpisały z Sowietami pakt
wzajemnej pomocy, a Sikorski formuje w Rosji polską armię, wierzyliśmy, że teraz to już będzie
koniec z Niemcami i prędko nasi żołnierze nas oswobodzą, a ludzie zesłani na Syberię powrócą

Free download pdf