E-magazyn-Muzyczny-Zwierz-Nr-2

(Muzyczny Zwierz) #1

Pierwszym singlem promującym album była
wcześniej wspomniana „Dom Andra”. Jeden z
najbardziej rozpoznawalnych utworów zespołu, ze
względu na charakterystyczną gwizdaną pętlę,
zamiast tradycyjnego refrenu. Wytwórnia nie była
przekonana do tego pomysłu. Bo i kto by się
spodziewał, że kawałek bez refrenu może osiągnąć
sukces w czasach earwormów Jenifer Lopez,
Nickelbacka i Linkin Park. A jednak piosenka
spędziła dziesięć tygodni na pierwszym miejscu
szwedzkiej listy przebojów. W dużej mierze jest to
zasługa całej kompozycji. Minimalistycznej, z
perkusją przywodzącą skojarzenia z „Running Up
That Hill” Kate Bush. Sporym hitem okazał się
również utwór „FF”. Utrzymany w rytmie disco,
przywołujący momentami patenty z „Musik Non
Stop”, przez co wielu uważa go za kontynuację.
Choć ja osobiście wybieram w tym przypadku
stronę B i utwór „Vinternoll2”. Kawałek, który nie
znalazł się ostatecznie na „Vapen & Ammunition”...
za to doczekał się klipu i miejsca w ścieżce
dźwiękowej gry „Guitar Hero World Tour”. Wspaniały
gitarowy motyw, który kojarzy mi się trochę z
Placebo na przełomie drugiej i trzeciej płyty. Moim
faworytem pozostaje utwór „Pärlor” z genialnym
tekstem z serii „miłość w czasach popkultury”. Tym
razem w tle zatłoczone ulice Sztokholmu, radio,
Ikea i telewizja. Plus melodia i brzmienie, za którą
spokojnie mógłbym dać się pokroić.


Kilka dni temu płyta
świętowała dwudziestą
rocznicę premiery.

I muszę przyznać, że w
ogóle się nie zestarzała.
Choć oczywiście mówię z
pozycji osoby, która i
tak odkryła ją trochę
później.

Wracam do tych
piosenek na okrągło.
Właściwie kilka razy w
tygodniu.
Zdaniem serwisu last.fm
to najczęściej
odtwarzany przeze mnie
album w minionym roku.
„Vapen & Ammunition”,
choć w całości
zaśpiewany po szwedzku,
działa na mnie poza
wszelkimi kategoriami.
Właściwie nie potrafię
tego wyjaśnić. Ale na
tym polega piękno
muzyki.

Dawid Musiał

Free download pdf