za to, że... użyłam książki jako podpórki do drzwi. Że
książka leżała na podłodze. A książki w jego domu MAJĄ
BYĆOBOWIĄZKOWOSZANOWANE.Zadzieciakauczono
go, że książek się nie niszczy. Książkami się nie rzuca. Po
książkach się nie pisze. Książki to rzecz święta, której
miejsce jest albonaregale, albow ręku,aleabsolutnie nie
naziemi.
Zacięłam się. Nie wiedziałam, co mam mu odpowiedzieć.
Przeprosić, czy jak? Zirytowanym wzrokiem spoglądał na
broń i trofea wiszące na ścianach. Aż bałam się, że zaraz
moja głowa dołączy do głów zwierzyny. I nagle puścił do
mnie takie ojcowskie oczko, jakby wszystko, co mroziło mi
krewwżyłachprzedchwilą,byłonapokaz.
Agafon Izgoratov to jest względnie pobłażliwy człowiek. I
umie mnie rozgryźć. Dostrzegł to, że ja po prostu żądam
wiedzynatematokolicy, aniemiałamzamiaruzdemolować
mugabinetu,czycoś...
Zaczął przemawiać do mnie tonem głosu mojej starej
matematyczki z gimnazjum, kiedy to wpadała do sali i
mówiła szybko, że nie mamy czasu, że ma nam tyle do
przekazaniaiżejaknadalbędziemypracowaćwtymtempie,
tosięniewyrobimydoostatniegosemestru.Zanosiłosięna
przeprosiny w moim wykonaniu, a tu proszę, to on
przepraszał mnie za to, że wcześniej nagadał mi o
dziwactwachNikolaja,alenadobrąsprawę,niepomógłmi.
Z tego, co mi opowiedział wynika, że aby przekonać
batiuszkę do czegokolwiek, należy okazać mu dużo, bardzo
dużoatencji.Cozatymidzie...powinnamzaprosićcałąjego
rodzinę na obiad. To rzekomo ma go ucieszyć. Ponoć on
chętniejadawróżnychdomachwMatczynejDrodze, nawet
częściej niż u siebie, bynajmniej w niedziele. Zawsze to
jakieś odciążenie dla jego budżetu. A pamiętam, w jakim
stopniujestonnieszanowany, dziwne,żenieboisięotrucia!
Jestem niemalże pewna, iż znalazłby się ryzykant, który by
siętegopodjął.
...Alenapewnonieja!Jatutylkopoarchiwa.
kasia kuszak
(Kasia Kuszak)
#1