Zdarzały się takie chwile podczas gnicia w domu, gdy po
cichuotwierałam barekmojegoojca, gdzietrzymałalkohol.
Campari, stare wino, wódka, bimber i szkocka whiskey
znikały dyskretnie. Do tej pory nie zorientował się, że z
każdej butelki ubyło po kilkadziesiąt mililitrów. Zlewałam
czasem po porcyjce do kubka po porannej herbacie.
Pamiętam,jakzmieszałamniegdyśCampari,winoiwhiskey.
Wypiłam to świństwo nadrabiając naukę z geografii. Czas
mnie naglił, a ja pijana leżałam na podłodze w swoim
pokoju i płakałam myśląc o Sergiuszu. Świat mi się kręcił
przedoczyma, leczwstałami napisałam doSergiuszajakąś
losową wiadomość, na którą mi nie odpisał. To
nieodpisywanie nie bierze się ze złośliwości. Po prostu,
kiedy on dostanie jakąkolwiek nie wnoszącą nic do jego
życiawiadomość,tonaniąniereaguje. Niezareagowałteż
za tamtym razem, lecz mój otumaniony alkoholem umysł
tego nie akceptował. (Co nie oznacza, że próbowałam
wypisywaćdoniegodalej).
A cobyłotreściąowejwiadomości?Niemam pojęcia,choć
teoretyczniemożnabybyłojąodszukać.
Chciałam mu zwyczajnie dać znak, że żyję, że jestem, że
może namnieliczyć w razie czego.Niepotrzebował mnie i
mojej pomocy. Może to znak, że sobie radził? Wszak gdy
rozpoczął się styczeń 2017 pochwalił mi się swym
postanowieniem noworocznym. Dokońcagrudniadałsobie
czasnawyznanierodzicom,żejesttranspłciowy.
Zdziwiłomnieto,żedokonałtegojużwferiezimowe.Każdy,
ktoznaSergiusza,miałbyprawozakładać,żebędziezwlekać
z tym do Sylwestra, zapewne ze strachu i niechęci. Jego
ojciec, wbrew hasłom, pod którymi podpisuje się jako
liberalny polityk, nie jest zbytnio otwartyna inność. Wciąż
zwracasiędoniegostarymimieniem,pewniezewzględuna
własnąreputację.
Styczeń, luty i połowa marca minęła mi nad użalaniem się
nad jego sytuacją. Nie mam serca tego opisywać. To były
miesiące alkoholizmu, załamania, osłabienia ambicji i
wycieczek domuzeum. Wstyd misięprzyznać, żecokolwiek
kasia kuszak
(Kasia Kuszak)
#1