Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

Wiele osób mieszkających w Lubowie nie wie nawet, że
jeśli by tak nachylić się przez barierkę właśnie między
szczytemwiaduktuawieżąciśnień,tonarosnącejpomiędzy
topoli włoskiej (gatunek ten jest zgoła inny od zwykłych
osik, gdyż okazy są wysokie, strzeliste, a ich gałęzie
wyrastająjużprzysamejziemiipnąsiędogóry),widoczny
byłkrzyżyk. Wówczas, w roku 2017 , znajdował sięw dość
newralgicznym miejscu, słabogo było widać, choć drzewo
rosłocałyczasiparęlatpóźniejbyłjużlepiejwidoczny.On
odzawsze zdawał się być taki stary, zardzewiały. Do pnia
przytwierdzono go w pierwszej połowie lat 40.
wcześniejszego stulecia. Była z nim związana historia
przekazywanawrodzinieRiekowychzustdoust.
Mówi się, żew czasach II wojnyświatowejbudowany był
odcinektorówkolejowychłączącymiędzyinnymiLubowoi
Złotą Wektorową, a w ujęciu szerszym – Poznań i Konin.
Właśnie ten, nad którym Amelija stała tamtego dnia. W
robotachbraliudział okoliczni mieszkańcy. W zasadzienie
mieliwyboru,pracabyłaprzymusowainicnieotrzymywali
w zamian. Brali w niej udział nawet Riekowi,
prawdopodobnie tylko dzięki temu faktowi historia
osiągnęła ciągłość i wieczność, gdyż wzmianki o niej
umieszczono w muzeum. Przodkowie Ameliji, pradziady i
dziady, prababy i baby, prakuzyni i kuzyni, prakuzynki i
kuzynki, praciotki i ciotki, prawujkowie i wujkowie,
budowali tory wraz z przodkami jej znajomych z
podstawówki, gimnazjum i liceum. Głód im doskwierał. A
tak niedaleko takie rozległe pola... Nieskończenie dużo
pszenicy i cebuli, która mogłaby ich posilić. Niewolnicy
wymykali się czasami na nie, by przekąsić cokolwiek. A
czasem los im nie sprzyjał. Takowe nieposłuszeństwo
karano śmiercią. Co ciekawe, niekoniecznie umierał
delikwent. Całym rodzinom grano na uczuciach w
najbardziej perfidny sposób. Jeżeli przyłapano młodzieńca,
stawianebyłoultimatum:alboondasiępowiesić,albotoon
powiesi własnego ojca. Jeżeli przyłapano ojca, to on miał
szansęuratowaćswójtyłekwieszającsyna,aleniemusiał. I

Free download pdf