Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

Po zakończonej misji wróciła z ciotką autem pod budynek
muzeum.Pożegnałysięchłodno.
Przez kilka kolejnych dni młoda Riekowa nasłuchała
się dużo o sergiuszowych obawach związanych z
nieznajomością języka rosyjskiego, alei oniepokoju, który
nań spływał, kiedy tylko usłyszał nazwisko Aureliusza
Nejnadela. Zarzekał się, iż nie znał go wcześniej, a strach
był strachem typowym dla Sergiusza mającego niebawem
poznać jakąkolwiek nową osobę. Na nic zdały się
tłumaczenia, żeAureliuszjestprzemiłąosobą, którazabiera
sięz nimiw podróż, ponieważ, jakto sam ujął – uważa, że
możebyćonaobfitawprzydatneżyciowelekcje,cowięcej–
będzie przydatny, wszak nieźle zna język rosyjski, uczył się
gonawłasnąrękę.


Przeddzień wyjazdu. Gorącepołudniew połowielipca
roku 2017. Antonina Riekowa balansowała w swoich
czerwonych szpilkach na środku przedziału pociągu Kolei
Wielkopolskich zmierzającego w kierunku Złotej
Wektorowej. Pociła się niemiłosiernie, piętnastoletnia
koszula wręczkleiła siędojej kościstego ciała. Zakażdym
razem, gdy pojazd hamował bądź przyspieszał, jej kostki
wykrzywiały się, kobieta niemalże upadała, choć non stop
kurczowotrzymała sięoparćsiedzeń. Z pogardą spoglądała
na dzieciaki, którym dane było posadzić zadki w
czerwonychfotelach.
Wysiadłanadworcuw ZłotejWektorowejzwyraźnąulgąi
udała się do domu przy Promienistej 13. U progu, po
zapukaniu do drzwi, stanęłana palcach, chcącdodaćsobie
kilkacentymetrówwzrostu.
Amelija zastała widok komiczny. Balansująca na palcach
ciotka nonszalancko opierała się o framugę i próbowała
ucisnąćjąswymbazyliszkowymwzrokiem.Łydkirozbolały
ją jednak na tyle szybko, że opadła, wzdychając lekko.
Obniżyła brwi, chcąc na powrót zostać poważną,
respektowanąkobietą.

Free download pdf