DYPLOM — druk_2_16_06_lekki

(Emila Ś.lcS_oE) #1
Kobiety typografki. Zawód a kwestie społeczne

Kobiety swoje miejsce w  typografii miały tak naprawdę od począt-
ku wynalezienia ruchomej czcionki. Niestety możemy zauważyć, że
pojawiają się one dość rzadko na kartach historii i z pewnością nie
były one postrzegane w ten sam sposób co pracujący mężczyźni, nie
były one w  oczach społeczeństwa pełnoprawnymi pracownicami^5.
Ich niewidzialność wynika z konstruktu społecznego, który budował
obraz kobiety od dawien dawna, przypisując im zupełnie inną rolę
społeczną niż mężczyznom. Miały się zajmować domem, dziećmi,
mężem, nie zaś pracą, czy spełnianiem się w  typowo męskich, jak
wówczas uważano, dziedzinach życia. Praca typograficzna była mę-
skim światem, kojarzyła się z  siłą, uważano więc, że będzie to dla
kobiet zbyt ciężkie i  nie poradzą sobie np. z  przenoszeniem form^6.
Kolejnym argumentem, który miałby potwierdzać, że w  tym zawo-
dzie nie ma miejsca dla kobiety, było powszechne przekonanie, że
wytwarzanie krojów pism czy sama praca z liternictwem jest typowo
technicznym zajęciem, czyli czymś co dla kobiet nie miałoby być na-
turalnym środowiskiem. Verena Gerlach w swoim eseju „Where Are
the Women in Type Design”^7 podważa to stwierdzenie, porównując
tworzenie krojów do robótek ręcznych, w  których wymagana jest
precyzja, skupienie i  uważność, które są tak ważne przy tworzeniu
liter. Przez szydełkowanie, haftowanie i inne „typowo kobiece” zajęcia
kobiety wypracowały sobie te cechy, co z czasem zostało dostrzeżone
i  docenione w  świecie typograficznym. Gerlach podkreśla również
ważną rzecz – chłopcy są wychowywani w  taki sposób, że odczu-
wają większą pewność siebie. Dla rodziny często są dumą już samą
w sobie, w końcu prawdziwy mężczyzna musi posadzić drzewo, wy-
budować dom i posiadać syna. Dziewczynki natomiast już od samego
początku życia nie mają takiego samego startu, często odczuwają, że
mogłyby zrobić coś lepiej, precyzyjniej. Problem widoczności kobiet
jest więc głęboko zakorzeniony w postrzeganiu funkcji społecznych
związanych z  płcią i  stereotypach krążących wokół nich. Przez to
wiele projektów zrobionych przez kobiety lądowało na dnie szuflady.
W książce „Czarownice. Niezwyciężona siła kobiet” autorka, Mona
Chollet, przytacza bardzo ciekawe badanie:

Naukowcy z uniwersytetu w Prowansji poprosili dwie grupy uczniów


szkoły podstawowej o odtworzenie z pamięci dość skomplikowanej figury


geometrycznej. Jednej z tych grup przedstawiono to zadanie jako ćwiczenie


z geometrii, drugiej zaś jako zadanie z rysunku. Dziewczynki z pierwszej


grupy poradziły sobie z nim gorzej od chłopców. W drugiej jednak, nad którą


nie wisiał przerażający cień matematyki, dziewczynki wolne od tego ciężaru,


a więc i nie zakładające swej porażki, poradziły sobie lepiej z nim niż chłopcy.^8

Free download pdf