Choć zwykle myślimy inaczej, prawdą jest, że
obiektywna rzeczywistość nie istnieje. Każ-
dy z nas odbiera bowiem świat według wła-
snych kryteriów i wyraża w swój niepowtarzal-
ny sposób. Wszyscy mamy te same narzędzia,
dzięki którym doświadczamy rzeczywistości,
ale każdy z nas informacje przez nie przeka-
zywane interpretuje inaczej. Każdy z nas rów-
nież wyposażony jest w inną wersję tych narzę-
dzi, co czyni nas unikalnymi iskierkami życia.
Ktoś intensywniej doświadcza barw, ktoś inny
dźwięków, a jeszcze ktoś inny emocji. Z tego
też powodu żadnego z naszych punktów wi-
dzenia nie da się uzasadnić obiektywnie, a tym
bardziej wprowadzić jako obowiązujące dla
wszystkich. Tylko połączenie tych odmien-
nych perspektyw, często skrajnie różnych daje
całość. Owocuje synergią. Daje efekt większy
niż suma poszczególnych oddzielnych perspek-
tyw. Tylko synchronizacja wszystkich elementów
pozwala osiągnąć kompletność i integralność.
Jednak w dzisiejszych czasach najwyraźniej
ludzkość o tym zapomniała. Nacisk na indywi-
dualny rozwój, konkurencja i współzawodnic-
two sprawiły, że porozumienie międzyludzkie
stało się trudniejsze niż kiedykolwiek wcześniej.
A polaryzacja pogłębiła się. Zamiast jednoczyć się
i tworzyć nową, lepszą jakość skaczemy sobie do
gardeł. Stosunki międzyludzkie zatraciły wartość,
stały się środkiem do osiągania pieniędzy, władzy
i sukcesu. Zinstytucjonalizowanie świata zaś spra-
wiło, że człowiek jest traktowany jako środek do
realizowania określonych celów. A jakość, którą
każdy z nas wnosi do wspólnoty ludzkiej stała się
przyczyną postaw zagrożenia, frustracji i agresji.
Łączenie przeciwieństw
źródłem życia.
„wszyst ko, co ma postać myśli i daje
się w y razić słowami, jest jednost ronne, jest połow iczne,
brakuje mu ca łości, dope łnienia, jedności”.
herman hesse „siddhart ha”