Słowa, które rzucają cień

(MateuszZeniuk) #1

Słowa, które mkną..............................................................................................................................


To wszystko, co kryje się w niczym. Istota zaległa w rzeczy. Lingwistyczny system, która
mnie wypełnia. Niejasność światła. Wiórki słów, zlepki zdań, akapity rozchwiane w turbulencjach
tekstu. Myśli, którym nie nadążam nadać wyrażeń. Istota języka i rozkwit jasnych znaczeń. Coś po-
woduje we mnie potrzebę wysłowienia, coś popycha do wieczornych spacerów, kiedy księżyc od-
dycha samotnie, kładąc się w przestworzach. Spoglądam tam i przelewam wszystkie treści, jakby
pamięć sama prosiła o przypomnienie.


Słowa, które mkną powodują reakcje wewnętrzne jakby coś z prędkością uczuć pociągało
kolejne wydarzenia, dialogi, ułamki chwil, których przełożenie na zewnątrz wydaje się zawsze nie-
pełne. Coś mnie wywabia z otchłani ciszy, coś prosi się o uwagę.


Nie mam pomysłów na długą chwilę. To pojawia się jak mgnienie, któremu ufam i które po-
woduje znajome uczucie. Nie mam w głowie ułożonych tych wszystkich prawd, ale czuję się lżej,
mówiąc. Komunikat ulega upiększeniu, staje się ciekawy, popycha mnie do wyjawienia kolejnej hi-
storii. Coś zostaje zamknięte, miejsce słów zajmuje strumień świadomości wieczny i niewysłowio-
ny w rozmowie.


Słowa, które mkną popychają myśli do odtworzenia, myśli będące zaledwie skr ą tego
wszystkiego, co może ciekawić. Chodzi o ten pęd, który stanowi sam o sobie. Historia ulega wydłu-
żeniu, twórczej deformacji. A skryty cień ulega rozjaśnieniu przez słowa, które mkną. Wyjawiam te
wszystkie obserwacje, przeczucia i głębię marzeń, którą powodują zdarzenia – ich umiejętność roz-
kwita pragnieniem, nadaje tonu czynnościom, jakie nie przestają mówić o samych sobie.


Język staje si ę narzędziem najbardziej zaskakującym, lingwistyczna zawierucha staje się
obiektem pożądanym, lecz każdy eksperyment potrzebuje również światła, aby zaistnieć jasną re-
fleksją lub refleksją wymówioną, która samoistnie może trwać.


Uczucia powodują myśli, a różne emocjonalne natężenie staje się wyznacznikiem wszyst-
kich słownych bar w.


Słyszę i czekam, aż pojawią się zdania, które naszkicują wydarzenia, jakby to, co kryje się
pod powłoką portretu psychologicznego, nawet nieumiejętnego, było historią wyczekiwaną. Myślę i
trwam w tym stanie, który jak obietnica mówi o tym, co może się zdarzyć. Słowa nadają biegu wy-
darzeń, są istotą ludzkich doznań i trafiają tam, gdzie na codzień człowiek bywa jedynie chwilami.
Oddać się słowom i czerpać ze słów.

Free download pdf