Słowa, które rzucają cień

(MateuszZeniuk) #1
ciekawsze dzieła nigdy się nie powtarzają i chyba literatura ma większy wpływ na pozostałe
sztuki, choć dla dobrej literatury stymulujące są sztuki wizualne. Jeszcze jakiś czas temu,
przed tym jak zacząłem pisać, lubiłem poezję wizualną.


  • Ja najczęściej czytuję wiersze. Coś jest w poezji niewyobrażalnie pięknego i mądrego.
    Zresztą literatura swoje korzenie bierze z melodii liry, tak chce to postrzegać. I poezja ma
    różne imiona, porównując Baudelaire'a i Rilkego – chociaż tworzyli w zbliżonych do siebie
    czasach, to podmiotowo kontrastują ze sobą jak czerń i biel.


Rozmowa trwała kwadrans za kwadransem. Jacek jako pierwszy pokazał swój tekst, który
bardzo spodobał się chłopakom, skomentowali go bowiem małym zachwyceniem, a takie zaintere-
sowanie było dla Jacka jak najgłębszy z komplementów. Następnie Kacper przeczytał swój frag-
ment:


Przemierzam ścieżki zewsząd okryte betonem, który w poblasku szkła snuje historie co-
dzienne i zwykłe. Nie ma tych wszystkich spraw, których nie mogę załatwić przed telewizorem
i nie ma tak naprawdę zła, które muszę przezwyciężyć. Dzień opływa w noc, którą roztapia brzask
o wschodzie jasnego światła, które pada z ekranu. Tak się czasem zdarza, że słowa wyobrażeń kom-
puter snuje sam. W przestworzach miasta, spośród tłumu produktów znajduję Ciebie i jestem sam.
Tak się zdarza, że czasem brak dobrego rozwiązania. Odchodzę właśnie tam, gdzie słowa układają
moją duszę jakby wspak. I nie decyduję już o sobie, poddaję się chmarom ogółu, po czym znów
wracam do siebie. Odwracam się, aby być sam, aby być sobą, znajduję Ciebie. W przestworzach
miasta. W przestworzach miasta coś zanika, ktoś rozciąga wrzeciona czasu, który zasnuwa rzeczy-
wistość. Słowa puste jak bańka mydlana. Piękno pojawia się na chwilę reklamy. I nie ma nic, za
darmo znika serce pragnieniem. Świat dzisiejszych wyobrażeń, które płyną z komputera. I jestem
sam, jakby na własne życzenie samospełniającego się przycisku. Zapominam, że kiedyś wierzyłem,
i że nic już nie będzie takie samo jak wtedy, gdy świat malował kolory nie do powtórzenia. I słowa
zalewają myśli nie do wysłowienia.


Po krótkich komentarzach Artur zaczął czytać swój wiersz. Nasyceni fascynacją tego spo-
tkania i możliwościami, jakie odkryły się przez przypadek przepadłego wykładu, snuli radosną at-
mosferę, która tkwiła w spełnionych marzeniach, czymś tak drogocennym i nieuchwytnym, jak spa-
dająca gwiazda.

Free download pdf