- Amelijo Daszo Riekowa – huknęła. – oddawaj, kurwa,
książkęRadziaikartęmatki. - Zaczekaj.Nieprzeklinaj.
Dziewczyna weszła do mieszkania, wzięła podręcznik i
bezceremonialniepodałagociotce. - Karta!–dopominałasię.
- Jakakarta?
- Nieudawajgłupiej.Cholernakartatwojejmatkizniknęłaz
szafki w kuchni po tym, jak rzekomo przyjechałaś po
podręcznik! Nie dość, że ukradłaś książkę Radziowi, to
jeszcze bezczelnie przywłaszczyłaś sobie kilkadziesiąt
tysięcyzłotych,szmato. - Popierwsze,tepieniądzesąmoje.Matkaprzypisałamije
w spadku, mam do nich prawo od lutego. Nie wiem,
dlaczego... – Amelija zaczęła czuć się niepewnie na
własnych nogach. Zaburzenia równowagi sensorycznej
wdałysięweznaki.–Onesąmoje.Bierztęksiążkęinaucz
Radzia,żenierobisięwagarów,gdyledwozdajesięzklasy
doklasy. Nawet syna dobrze nie wychowałaś. Nakablował
cinamnie,bonajawwyszłyjegowagary? - Moja panno – zaskrzeczała Antonina. – nie pogrywaj
sobie,kurwa,nieuczojca,jakdziecirobić! - Naprawdę wierzysz w te powiedzenia? Nic nie wiesz o
wychowywaniudzieci, patrznaRadkai patrzna mnie.Co
onumie?Kimsięstał?Dokądzajdzie? - Z pewnością nie tak daleko jak ty, wielkapodróżniczko,
odsiedmiuboleści.Dlaczegoukradłaśjegoksiążkę?Kurwa,
pocociwyjazddoRosji?! - Radziocidoniósł?
- Nieistotne!Odpowiadajdlaczego,ipoco.
- JadędoRosji, bochcęulepszyćnaszecholernemuzeum,
bo ty nie robisz nic prócz siedzenia w biurze i grania w
pasjansa!Niewiem,jakmożnażyć wtakiejpróżniibyćtak
nieodpowiedzialną osobą. Kobieta po pięćdziesiątce. Kilka
dni zwleka z naprawieniem rurociągu, a potem wielce
ubolewa, bo musi sprzedać auto, bo woda się rozlała i nie
mazacozapłacićzanaprawy!
kasia kuszak
(Kasia Kuszak)
#1