Styczyńscy - spod Wilna na Syberię

(krzysztof.styczynski) #1

wywczasach. Opalali się na słońcu, kąpali w Wilii i w jeziorze Giele, pięknie położonym wśród
sosnowych lasów, oddalonym od naszego domu o jakieś 2 kilometry. Po obiedzie matka
zmywała w kuchni naczynia, my biegaliśmy po podwórku, Niemcy (oficerowie) też gdzieś
wybyli i w domu panował względny spokój. Aż nagle zauważyliśmy jakiś dziwny ruch na ulicy i
głośny krzykliwy szwargot. Niemcy prowadzili swojego kolegę rozebranego do połowy z
okrwawionym ramieniem. Przyprowadzili do kuchni, żeby go obmyć i opatrzyć. Okazało się, że
podczas kąpieli w jeziorze ktoś z lasu go postrzelił. Z butnego Niemca zrobił się normalny
człowiek. Lamentował, że ma żonę i dwoje dzieci, że wcale nie chciał wojny, że w Niemczech
miał gospodarstwo i został zmobilizowany, a teraz o mały włos, a postradałby życie. Ledwie
matka, słuchając go, skończyła mu robić opatrunek i Niemcy wyszli z kuchni, kiedy ktoś
ostrożnie uchylając drzwi wcisnął się do kuchni, matka spojrzała i z przerażeniem wyszeptała
„Prowka”.
Jak mieszkaliśmy jeszcze nad Wilią, sąsiadowaliśmy z rodziną rosyjską pochodzącą z
burłaków – starowiercami Kowierowymi, oboje byli po pięćdziesiątce. On miał na imię Nester,
powszechnie zwany Nescierką, a żonę nazywano Nescierową. Mieli dwóch synów: jeden w
wieku brata Wojtka – Prowka, a drugi, starszy – Pihaśka. Nasze stosunki bardzo ochłodły, kiedy
weszli Rosjanie i okazało się, że oni jeszcze przed wojną pracowali na rzecz Sowietów.
Naturalnie jak tylko weszli w 1939 roku bolszewicy, oni od razu zostali wyznaczeni na
komisarzy do sklepów i współpracy z NKWD, a po przyłączeniu Litwy do republik radzieckich
wstąpili na ochotnika do wojskowej szkoły oficerskiej. Kiedy zaczęła się wojna z Niemcami w
1941 roku, cała szkoła wojskowa znalazła się na pierwszej linii frontu.
Tak, to był Prowka, ogorzały, brudny, tak jak wszyscy żołnierze radzieccy z
ostrzyżonymi włosami na krótko – stał oniemiały. Wreszcie płaczliwym głosem przemówił:



  • Pani Styczyńska, niech pani mnie ratuje, niech mi pani pomoże. Niemcy nas rozbili,
    uciekłem, ukrywałem się w lesie, szedłem kilka dni bez jedzenia, jestem głodny, niech mnie
    pani ukryje i da coś do jedzenia.
    Matka bardzo szybko oprzytomniała, kazała mu się umyć w miednicy, w której przed
    paru minutami obmywano rannego Niemca, dała mu cywilne ubranie, nakarmiła i kazała iść
    spać do pomieszczenia gospodarczego, a nazajutrz już w cywilnym ubraniu odprawiła na wieś
    do jego rodziny. W ten sposób pod bokiem Niemców udało się go ukryć i uratować. Gdyby
    Niemcy go wykryli, to śmierć groziłaby nie tylko jemu, ale i całej naszej rodzinie. Jednak matka,
    tak jak przedtem Niemcowi, tak teraz Rosjaninowi pomagała uratować życie. Dlaczego?
    Dlaczego pomagała wrogom? Przecież była patriotką. Dla matki oni byli tylko ludźmi
    potrzebującymi pomocy. Prowka przechował się przez całą okupację niemiecką, a po przyjściu
    Rosjan w 1944 roku znowu wstąpił do sowieckiej milicji i brał udział w nocnych wywózkach
    Polaków na Syberię, choć my pomogliśmy mu uratować życie.
    Znowu zmieniła się okupacja z sowieckiej na niemiecką. Niemcy wprowadzali swój
    Ordnung – porządek. Wyższe władze były niemieckie, niższe litewskie. Niemiecka władza
    mieściła się w Wilnie, u nas rządzili Litwini. Utworzono policję z doborowych jednostek
    wojskowych organizacji litewskich nacjonalistów. Odrodziły się wojskowe organizacje

Free download pdf