Przystanek Politechnika

(Kasia Kuszak) #1

  • Też się zaskoczyłam, gdyodkryłam, że miłość nie działa
    wtensposób.

  • No dobra, ale ty i Aureliusz toszczęśliwa miłość. Nigdy
    niepozwoliłcisięzestresowaćswojąosobą.

  • Toprawda...

  • Ajakwyznawałaśmiłość,kiedysięstresowałaś?Wkońcu,
    Aureliuszniejestchybatwojąpierwsząmiłością?

  • Jest tą pierwszą mającą sens – zaczerpnęła powietrze do
    płuc.–ależyciowąjużtrzeciąiniewiem,czytonieodbiera
    całejmagii.

  • Ktobyłpierwszy?

  • JanKowalski-Meilenstein.

  • Adrugąkto?

  • Chybanieznasztejosoby.

  • Powiedz,możeznam.

  • Nie ma powodu wracać do pozbawionej sensu kwestii. I
    takniewyznałamtejosobiemiłości.Atysięprzecieżpytasz
    owyznawaniemiłości.

  • ZatemjakwyznałaśmiłośćJanowi?

  • Trudnojestmi jednoznacznieokreślić, jaktobyło.Tosię
    działotakdawnotemu...

  • Toskądmiałwiedzieć,żegokochasz?

  • Musiał. Starałam mu się to jak najczęściejokazywać. Co
    niedzielę. Tojawygrzebywałam zszafypelerynkę ikomżę
    nadługo przedjego przybyciem do zakrystii, by się jejnie
    musiał doszukiwać... to było bardziej podniosłe niż
    dotykaniemuzealnychzabytków. Dbałamojegodobreimię
    w szkole. Plus Małgorzata Meilenstein o wszystkim
    wiedziałaiswegoczasumiałamuotym powiedzieć.Onna
    stoprocentwiedział,żegokocham.Gdybynie wiedział, to
    comiałbyodrzucić?Boodrzuceniemiałoprzecieżmiejsce...

  • OkazujęuwagęCelestii–przerwałpocichutkuSergiusz.–
    alejachcę,żebyztegocośchociażwynikło.

  • Dobrze. To powiedz jej wprost, że ją kochasz i daj mi
    potem znać, co ona na to. – urwała rzeczowo i zamiast w
    kierunku kamienicy, udała się w stronę liceum bez słowa

Free download pdf