Humory pedagogiczne

(Kasia Kuszak) #1

Rozwijając się prężnie, jak na ludzi młodych przystało, mijali
się w swoich etapach, nie mogąc połączyć rzeczy, które były dla
obojga ważne. Dopiero w późniejszym życiu, kiedy to rozwój
zachodziłby już wolniej i mniej spektakularnie – być może
odnaleźliby wspólny język – język miłości, troski czy mądrości. Za
młodu nie wytworzyło się natomiast nic, co byłoby wspólne.


Zrozumiawszy to, w umyśle Florkowskiej wybrzmiało
przebaczenie. Spiętrzyło się ponad fałdy jej mózgu, otulając go
mądrością oraz integralnością, jakby była już stara.


Zestarzała się, gdy literatóra i Nauka połączyły jej się w jedno.
Wszystko, Co Dobre, połączyło się z Całym Złem Tego Świata.
Bodziec twarzy Antagonisty, będącego tworem pośrednim między
licealistą a inżynierem, który z Przystanku Politechnika przyjechał
na Wydział Pedagogiczny, aby natknąć się na Oksymoronkę, był
jedną z najpiękniejszych widoków w jej życiu. Uleciała nienawiść,
ustępując miejsca kojącej obiektywności. Skończył się Antyświat
Literacki, w którym czas stanowił anomalię. Antyświat, po którym
pierwsza jej miłość była przytwierdzona do góry nogami do
powierzchni życia, na kształt larwy motylej. W Antyświecie
pozostawali wiecznymi dziećmi, czytającymi Biblię przed wiernymi
w każdą niedzielę, komunikującymi się nie wprost, połączonymi
paraspołecznie, antagonizującymi się w pierwszych z brzegu
przestrzeniach szkolnych. Antyświat niewiedzy i złudzeń,
Antyświat literacki, wywrócił się na drugą stronę, jak do prania
wywraca się odzież. Niczym w psychologii Gestalt, tło
dotychczasowe tło stało się figurą, a dotychczasowa figura – tłem.

Free download pdf