Nastał Świat, w którym on kreuje karierę swą inżynierską, a
ona – karierę swą pedagogiczną i opisuje rzeczywistości
perspektywą wielu teorii.
Na wejściu do Koła Naukowego zapachniało jej kawą i choć
lubiła kawę, nawet taką pijaną wieczorami – odmówiła. Była już
bowiem po największej kawie, którą wypiła przez życie.
Ktoś już walczył o pozycję, a ktoś inny mu wtórował. Dwie
eleganckie Panie słuchały ich pomysłów, przytakując, dementując
lub ściągając ich na ziemię. Aż usiedli w okręgu, by skonsolidować
wiedzę na swój temat, sprzedać się nie za płytko i nie zbyt poważnie.
Wykonując pierwsze zadanie, definiowali się w obrazku mającym
odzwierciedlić ich samych. Dużo rzeczy się tam przewijało – rogi,
oczy, znaki interpunkcyjne i puste przestrzenie.
Wówczas dało się usłyszeć pisk, jaki słyszy się niezwykle
rzadko. Pisk zdanego egzaminu, w którym uradowana siostra rzuca
się na szyję uradowanego brata. Pisk kreujący taką właśnie wizję w
jaźni słuchacza wtajemniczonego, pisk, który dla
niewtajemniczonych stał się odgłosem dziecięcym, odgłosem
dziecka niepanującego nad swą radością, które chciałoby zapłodnić
nią każdy atom wokół siebie.
Florkowska narysowała książkę. Która to powieść? A może to
podręcznik meilensteinowski? A co, jeśli to podręcznik do
psychologii rozwoju człowieka? „Dla mnie nauka to jeden z
rodzajów twórczości” – podsumowała się.
W kwartał później wiedziała już, że zjawisko, którego
doświadczyła na chwilę przed wstąpieniem do Koła Naukowego,
określa się jako wgląd. Na swą literatóre spojrzała okiem
psychopedagogicznym, tym razem widząc więcej niż język i świat
kasia kuszak
(Kasia Kuszak)
#1