tylko zdiagnozować przyczyny kryzysu
wyobraźni, lecz – co szczególnie istotne
z naszej perspektywy – wskazać możliwe
sposoby jego przezwyciężenia.
Refleksję nad afektywnymi aspektami
kryzysu wyobraźni, o którym mówi
Ghosh, można dostrzec chociażby
w działalności brytyjskiego ekofilozofa
Timothy’ego Mortona, który przekonuje,
że w kulturze Zachodu dominują dziś
„strategie ekoszoku” (eco-shock pieces).^3
Terminem tym określa rozpowszechnione
obecnie w przestrzeni publicznej sposoby
opowiadania o ekokatastrofie, których
celem jest przede wszystkim wywołanie u
odbiorców_czyń emocjonalnego wstrząsu
oraz towarzyszącego mu poczucia winy
za pogarszający się stan środowiska.
Strategie ekoszoku widać nie tylko
w obrazach cierpiących zwierząt, które
pojawiają się na przykład w relacjach
z niedawnych pożarów lasów w Australii,
czy zaangażowanych ekopolitycznie
filmach przyrodniczych. Można je dostrzec
również w hollywoodzkim kinie science
fiction, na czele z filmem Pojutrze (2004)
w reżyserii Rolanda Emmericha. Pokazuje
on wywołane globalnym ociepleniem
topnienie lodowców, które doprowadza do
ochłodzenia Prądu Północnoatlantyckiego,
co w przeciągu tygodnia skutkuje globalną
epoką lodowcową. Choć strategie ekoszoku
przekonują, że katastrofa ekologiczna ma
wyraźnie antropogeniczny charakter, tytuł
filmu Emmericha doskonale świadczy o tym,
że zupełnie prześlepiają one jej specyficzną
czasowość. W wyniku ich stosowania
powstaje bowiem złudne przekonanie,
że ekokatastrofa dopiero nadejdzie, jeśli
w ciągu ośmiu, dwunastu czy dwudziestu
pięciu lat nie podejmiemy określonych
działań. Natomiast masowe wymieranie
gatunków bodaj najlepiej pokazuje, że
ekokatastrofa dzieje się na naszych oczach.
(^3) Timothy Morton. The End of the World Has Already
Happened. https://www.bbc.co.uk/sounds/play/m000cl66
[dostęp 29.03.2021].
Jeszcze inny problematyczny aspekt
strategii ekoszoku pokazują wystąpienia
Grety Thunberg, chociażby to z Forum
Ekonomicznego w Davos z 2019 roku.^4
Wzywając światowyche przywódców
czynie do podjęcia konkretnych i daleko
idących działań na rzecz klimatu mówi
o tym, że nasz „dom płonie”, ostrzegając
przed zbliżającym się momentem, w którym
zmiany ekologiczne staną się nieodwracalne.
Choć aktywistka słusznie definiuje wyzwania
stojące przez społeczeństwami Zachodu,
wykorzystywana przez nią retoryka wstrząsu
jest ufundowana na nowoczesnej koncepcji
racjonalnego podmiotu ludzkiego jako
autonomicznego wobec środowiska bytu,
dążącego do psychofizycznej homeostazy.
Zgodnie z tym sposobem myślenia
wystarczy pokazać ludziom skutki katastrofy
ekologicznej, by podjęli działania na rzecz
środowiska. Tymczasem, jak przekonuje
Morton, najczęstszą – i całkiem zrozumiałą –
reakcją afektywną na wystąpienia Thunberg
są różnego typu mechanizmy obronne, z
wyparciem na czele. Co więcej, ci, do których
skierowane są strategie ekoszoku, zamiast
działać na rzecz zmiany pogarszającego się
stanu środowiska, najczęściej mają po prostu
ochotę zwinąć się w kłębek i rozpłakać.
Celem refleksji Mortona nie jest jednak
ani dezawuowanie zainicjowanej przez
Thunberg fali ekoaktywistycznych protestów
spod znaku Extinction Rebellion, ani tym
bardziej negowanie katastrofy ekologicznej.
Wręcz przeciwnie, chodzi mu o dostrzeżenie
takich strategii afektywnych, uruchamianych
przez dostępne dziś sposoby opowiadania
o negatywnych zmianach środowiska,
które zamiast blokować zdolność działania,
zachęcają do nieustannego mierzenia się
z problemami ekologicznymi.
W stronę innych strategii afektywnych
Wychodząc od podjętej przez Mortona
refleksji, w niniejszym artykule zastanowimy
się nad alternatywnymi wobec ekoszoku
(^4) Greta Thunberg: Our House Is On Fire. https://www.
youtube.com/watch?v=U72xkMz6Pxk [dostęp 1.04.2021]