tekst Kasia Lendzion
Myśląc nad odpowiednim tematem do kolej-
nego motywu Lśnienia, długo zastanawiałam
się, jak interpretować słowo „zmysły”. Modę
odczuwamy przede wszystkim na podstawie
dwóch sensorów, wzroku i dotyku (jeśli może-
my sobie na to pozwolić...). Prawdziwe high fa-
shion zobaczymy jednak najczęściej w aplikacji
Vogue Runway, na Instagramie lub w... prze-
myśle filmowym! Moda i kino to dwa pozornie
odległe światy, które wielokrotnie przecinały
swoje losy, łącząc dar wielkich reżyserów z ge-
niuszem znanych stylistów, kostiumografów
czy projektantów mody. Oba przemysły wizual-
nie oddziałują na widza głównie poprzez zmysł
wzroku, pokazując emocje, charakter, relacje.
Jak wyglądałaby współczesna moda, gdyby nie
„Seks w wiekim mieście” czy „Diabeł ubiera się
u Prady”? Czym byłaby „Piękność dnia” bez wy-
rafinowanych zestawów od Yves Saint Laurent?
Kto inny niż Jean-Paul Gaultier mógłby ubrać
bohaterów „Piątego elementu”? Ilość ikonicz-
nych produkcji z tak samo znanymi kostiuma-
mi w tym momencie już się nie kończy, jednak
poniższe zestawienie pozwoli chociaż w części
zakochać się w strojach filmowych.
Dorobek Audrey Hepburn i Huberta
de Givenchy
Z całkowicie czystym sumieniem mogę przy-
znać, że każdy film, w którym zagrała Audrey
Hepburn, wyróżnia się znakomitym doborem
kostiumów. Nie jest to jednak przypadek - przez
moda i kino.
oba mają
osza łamiać
w izualnie.