Nowe podejście do tworzenia małych muzeów samorządowych
na rabunkową eksplorację dóbr wspólnych, stanowiących kapitał rozwojowy. Mu-
zeum kształtuje wrażliwość otoczenia i pomaga je zrozumieć.
Powyższe spostrzeżenia w ocenach bogactwa myśli muzeologicznej i społecz-
nej nie są ani oryginalne, ani nawet nowe, ale mają walor przypomnienia o genezie
i podstawach tworzenia ponadczasowego przybytku wiedzy, o wartościach zako-
rzenionych w konstelacjach wrażliwości społecznych, czyli najprościej ujmując
ich relacje - w mateczniku, ojcowiźnie (ojczyźnie) i dziedzictwie (etymologia słowa
- pochodna od dziada - akcentuje długą historię i tradycję).
Utworzenie instytucji kultury nie może nie być poprzedzone ugruntowanym
w praktyce i sferze wartości zamysłem przedsięwzięcia o wyraźnie określonym celu
społecznym i formie działalności kulturalnej. Wyróżnione kursywą oba terminy mają
swoje prawne umocowanie w ustawie z 25 października 1991 r. o organizowaniu i pro-
wadzeniu działalności kulturalnej. Pierwszy z nich w potocznym użyciu bywa od-
noszony - odmiennie od oczekiwania ustawodawcy - do każdego przedsięwzięcia
kulturalnego, które nosi cechy zorganizowania. Tak na ogół intuicyjnie postrzega
się działanie w sferze publicznej, czyli aktywność adresowaną do osób innych niż
jego inicjator i realizator (ich grupy). Ale i od tego spostrzeżenia zdarzają się wy-
jątki, kiedy twórczość jednej osoby zyskuje zasięg społeczny po jej śmierci. Albert
Schweizer zaproponował (w monografii twórczości J.S. Bacha), by twórcę, któ-
rego dzieło wyprzedza jego epokę, określać mianem subiektywnego w odróżnie-
niu od twórców obiektywnych, spełniających się w konwencjach, obowiązujących
podczas ich życia. Muzeum gromadzi dzieła twórców zapomnianych, nieodkry-
tych, jak i cenionych za życia. Dodajmy, że dziełem są także akty wiedzy – muzea
są instytucjami gromadzenia wiedzy i wykorzystywania jej pro publico bono.
Pole działalności kulturalnej w rozumieniu ustawodawcy rozciąga się – szczę-
śliwie - poza horyzont. Obejmuje bowiem tworzenie, upowszechnianie i ochronę
kultury bez ich definiowania i pozostawiając ich dorozumienie praktyce i innym
aktom prawnym, normującym ochronę praw intelektualnych, ochronę zabytków,
opiekę nad nimi, etc. Kreatywność muzealna nie ma zatem granic, zaś mury sie-
dziby muzeum nie limitują zasięgu oddziaływania opieki nad dziedzictwem kul-
turowym, dyskusji o jego dalszym trwaniu czy wzbogaceniu (i zubożeniu). Zasięgi
wyznaczają programy tej opieki, wpisane w polityki społeczne, których – powtó-
rzę – muzeum jest sprawcą i instrumentem, ale nie anonimowym. Aktywności
muzeum zawsze posiadają autorów tak w sferach koncepcyjnej, programowej, jak
i wykonawczej oraz podtrzymywania rezultatów przez pokolenia. Muzea działają
w długich kadencjach, wyznaczonych potrzebami wspólnoty, wynikających z pro-
filu zbiorów oraz powiązanych z nimi wiedzy i dokumentacji.