88
Marcin Michalski
Tajny obóz karny dla nieletnich w Lubawie
(1940–1945)
Szacuje się, że II wojna światowa w różnych
miejscach i różnych okolicznościach odebrała
życie dwóm milionom polskich dzieci. Jednym
z miejsc, gdzie ginęły, był „Tajny obóz karny dla
nieletnich w Lubawie” (Geheimes Jugendgefän-
gnislager in Löbau) jaki Niemcy utworzyli na te-
renie Polski północnej. Lager mieścił się w wiel-
kim budynku niegdysiejszego więzienia przy ulicy
Grunwaldzkiej. W obozie lubawskim więzione
były i katowane polskie dzieci. Młodzi Polacy,
którzy tam trafili, obdzierani byli z moralności,
człowieczeństwa i przynależności narodowej,
bo Niemcy uważali ich za rasowo nie wartościo-
wych. To historia godna przypomnienia.
Kromka razowego chleba, czarna kawa i cięż-
ka praca ponad siły. Niezależnie od pory roku,
każdy mały więzień miał ogoloną głowę, którą
okrywała tylko czapka tzw. „krymka”. Jedyne
okrycie stanowiły cienkie „drelichy”, a prawdziwe obuwie zastępowały ciężkie drewniane kory.
Dni były do siebie podobne wypełnione pracą ponad siły. Niedzielę, która była jedynym wolnym
od pracy dniem, wyróżniała ponadto odrobina marmolady z buraków dodawana do śniadanio-
wych porcji.
– Nie wolno było nam tego dnia leżeć ani siedzieć. Wyjątkiem było spożywanie posiłku, któ-
rego dostawaliśmy tak mało, że każdy z nas był ciągle głodny – tak wspomina swój pobyt w nie-
mieckim obozie dla dzieci w Lubawie Witold Michalski, nieżyjący już dziś mieszkaniec Iławy^1.
Powstanie obozu dla dzieci w Lubawie
Dokładną datę powstania w czasie okupacji Tajnego Obozu Karnego dla Młodocianych
w Lubawie trudno jest ustalić. Przed wojną w budynku przy ulicy Grunwaldzkiej w Lubawie
znajdowało się tzw. więzienie sądowe. Po wkroczeniu, 1 września 1939 roku, wojsk niemieckich
(^1) Wywiad przeprowadzony z Witoldem Michalskim w 2015 roku (wywiad przeprowadził Marcin Michalski).
Ryc. 1. Budynek, w którym mieścił się obóz
(fot. M. Michalski).