Słowa, które rzucają cień

(MateuszZeniuk) #1

nia codzienności powodowane słowami ulegają ukształtowaniu jakie wydarza się za pomocą słów.
Odchodzę i nie pozostawiam za sobą tym razem nic. Zabieram jednak wyobrażenie o sennym języ-
ku, który tkwi w dennych okowach głębi, jaka przynależy każdemu człowiekowi. Zaprzeczenie sta-
je się językiem, który wydarza się samoistnie. Słowa, które mkną przeczą same sobie, przez co uzy-
skują znaczenie, w które opatrznie kieruję swoje myśli.


Nie ma mnie w odosobnieniu od słów, które dźwięczą uciążliwie, zwracając na siebie uwagę
tak długo, aż ich nie użyję. Słowa i jeszcze raz słowa. Oddaję się tym stanom, które powodują pra-
gnienie lingwizmu. Pojawiają się fragmenty, które lgną do innych słów, tworząc mechanizmy języ-
ka.


Szedłem sam i przesiąkałem językiem, który tkwił wewnątrz mnie. Te wszystkie słowa po-
chodziły z mojej jaźni, które kumulowała do środka wszystkie widoki, zdarzenia i myśli, jakie na-
bierały formy słów. Tamta grupa, przy której przystanąłem albo moi znajomi z liceum używali inne-
go języka. Język grupy stanowił zatem coś więcej – wymieszany pomiędzy sobą, przenikał umysły
wielu osób, które wyławiały te słowa, jakie najbardziej podobały się albo jakie najmocniej oddzia-
ływały. Medium jakim jest język rozprzestrzenia się do wnętrz, które podobnym stanem wymieniają
się słowami, komunikując to wszystko, czym na daną chwilę jest dla nich język. Język jednostki
a język grupy ludzi różnią się od siebie. Burza słów różni się żywiołowością, ciekawością i zaanga-
żowaniem, przez co całe zjawisko trwa szybko i mknie falą słów.


Pamiętam okres studiów. Język który tam panował był językiem dorosłych ludzi. Język gru-
py na studiach ukazywał swoje różnice, powodując niekiedy tęsknotę za tamtym beztroskim, roz-
pieszczonym językiem, jaki znałem od lat. Każdy włada swoim własnym systemem, który odróżnia
jednostkę od ogółu, jednak w grupie słowa pęcznieją i rozlewają się na brzegi, kształtując zarazem
każdego z osobna, a słowa są narzędziem plastycznym i płynnym, ciągle ulegając przemianie.


Właśnie plastyczność i płynność języka sprawia, że jest medium najciekawszym, o czym
przekonuję się ciągle, nawet teraz, gdy w oddali skrytego cienia rozmyślam ciągle o tym, co powo-
duje, że jestem tym określonym w czasie i miejscu, choćby przez samego siebie.


Język pozwala tworzyć odmienne stany i rzeczywistość, która nie zawsze pasuje do języka.
Słowa maleją, ulegają płaszczyznom, zwiększają się pod wpływem innych dźwięków, są płynne.
Jedno słowo nabiera różnych znaczeń albo posiada znaczenie tak określone, że jedno zaledwie
brzmienie powoduje komunikat, który rozwiewa wszelkie cienie i wydobywa istotę na zewnątrz.


Istnieją także różne systemy językowe, którymi posługuję się, będąc obserwatorem albo bę-
dąc rozmówcą. Język wewnętrzny różni się od języka zewnętrznego. A każdy język zewnętrzny

Free download pdf